Były starosta chełmski wytyka obecnie urzędującemu Piotrowi Deniszczukowi rozrzutność przy zakupie służbowych samochodów.
Starostwo rozstrzyga właśnie przetarg na zakup nowego SUV-a. Auto, z którego mają korzystać pracownicy terenowi i geodeci, musi mieć co najmniej 17-calowe aluminiowe felgi, dwustrefową klimatyzację, nawigację z dotykowym ekranem, kamerę cofania i przyciemniane szyby. Wcześniej starostwo kupiło limuzynę za 140 tys. zł. Radny powiatu i były starosta chełmski Paweł Ciechan pytał na sesji, jak te „bajery” mają wpłynąć na służbę dla powiatu?
– Nie trzeba było wydawać aż tylu pieniędzy, by kupić dobry, średniej klasy samochód, który służyłby starostwu i panu staroście do służby publicznej – mówił.
Starosta Piotr Deniszczuk odpowiada, że czasy syrenki i trabanta dawno minęły, a zarzuty to złośliwość poprzednika i zwiastun zbliżającej się kampanii wyborczej.
– Przywiązuję dużą wagę do oszczędności tam, gdzie są miliony – tutaj możemy się pochwalić najwyższą w historii nadwyżką operacyjną, co jest podstawowym wskaźnikiem efektywności zarządzania w samorządach.
Starosta Deniszczuk podkreśla też, że decyzję w sprawie zakupu uchwaliła rada powiatu.
DoG
Fot. pixabay.com