Historia nie jest nudna – przekonują studenci i wykładowcy podczas Dnia Historyka w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Tegoroczna edycja wydarzenia odbyła się pod hasłem „Na scenie i za kulisami”.
Jedne z warsztatów poświęcone były analizie autentyczności artefaktów używanych w filmach.
– Jako historycy skupiamy się nie tylko na treści i formie artystycznej filmu – mówi student historii UMCS, Michał Ciupak. – Jak już się zna na rzeczy to zwraca się uwagę na to, czy w filmie są zamieszczone autentyczne pojazdy, bronie czy używane są repliki. Historyk ogląda taki film z większą uwagą.
Dzień Historyka był też okazją do przypomnienia o ważnych dla Lublina postaciach.
– Ważną, a niestety zapomnianą postacią jest podporucznik Jan Bołbot – mówi Wojciech Bartkiewicz ze Studenckiego Koła Naukowego Archiwistów UMCS. – Bołbot w 1935 roku rozpoczął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II w Lublinie. Mieszkał tutaj. Stąd jeździł na ćwiczenia i zgrupowania wojskowe.
Dzień Historyka w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie odbył się po raz ósmy.
MaK
Fot. Weronika Pawlak