Wciąż nie wiadomo, gdzie w przyszłym roku szkolnym będą uczyły się dzieci z Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym. Radni podczas sesji, która odbyła się 8 czerwca, nie byli w tej sprawie jednomyślni.
Z końcem czerwca kończy się dzierżawa modułów kontenerowych, w których od kilku lat uczą się dzieci. Wydzierżawiono je od firmy Ramirent po wybuchu gazu, który 6 lat temu zniszczył dawny budynek szkoły. We wrześniu do nowego obiektu dzieci się jednak nie przeniosą, bo nie jest on jeszcze gotowy. Przedłużają się prace przy zabezpieczaniu skarpy, przy której jest zbudowana szkoła.
Urząd Miasta w Kazimierzu Dolnym bierze więc pod uwagę dwa rozwiązania: przeniesienie uczniów do Zespołu Szkół imienia Jana Koszczyca Witkiewicza lub przedłużenie dzierżawy kontenerów. Przeciwko temu pierwszemu rozwiązaniu protestują rodzice uczniów, którzy obawiają się między innymi nauki na dwie zmiany. Urzędnicy więc negocjują cenę, za którą można wynająć ponownie moduły kontenerowe.
Burmistrz podczas sesji Andrzej Pisula przedstawił ostatnią ofertę Ramirentu. To 27 tysięcy złotych za miesiąc. Radni nie byli jednak jednomyślni. Część opowiedziała się za nauką w szkole zastępczej, inni postulują dalsze negocjacje i pozostanie w kontenerach. Sprawa jest więc otwarta.
ŁuG
Czytaj też: Kazimierz Dolny: Kontenerowa szkoła za droga, nowa jeszcze nie gotowa