Jak zwykle duże emocje towarzyszyły spotkaniu w sprawie „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla obszaru całego Lublina”. Mieszkańcy obecni na spotkaniu w ratuszu nie chcą, aby właściciel Górek Czechowskich wybudował tu osiedla mieszkaniowe.
– Studium nam tego nie gwarantuje – mówi Małgorzata Martyna-Golonka. – Jest skrajnie inne od istniejącego planu zagospodarowania. Mówi o ekologii i terenach zielonych, a tu wszędzie się tworzy blokowiska.
Firma TBV, właściciel terenów Górek Czechowskich w Lublinie przeprowadziła własne badania ankietowe na temat zagospodarowania tego terenu.
– Przez pół roku pytaliśmy mieszkańców Czechowa i okolic, co sądzą o budowie parku – mówi prezes zarządu TBV, Wojciech Dzioba. – Badania pokazują, że większość osób chciałby, aby był to teren ogólnodostępny. Jeśli miasto zgodziłoby się, żeby zostało zabudowanych 40% tego terenu, składamy deklarację, że na pozostałym obszarze chcielibyśmy urządzić park.
Zdaniem przeciwników budowy na Górkach Czechowskich bloków mieszkalnych, w ankiecie nie było mowy o inwestycji budowlanej.
– Chcemy, żeby był to teren zielony – mówi Magdalena Nosek. – Rzeczywiście 30% obszaru Górek zostało wyłączonych z bycia takim terenem zielonym nie do zabudowy. Ale nie można stawiać tam bloków. Według ustaleń, które jeszcze obowiązują, mieszkalnictwo wielorodzinne może powstać na 1% całego obszaru Górek
– Na najbliższej sesji rady miasta pojawi się nasz projekt uchwały dotyczący Górek Czechowskich – mówi radny PiS Piotr Popiel. – Unieważniamy w niej uchwałę o przystąpieniu do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
Temat Górek Czechowskich wróci w najbliższy poniedziałek, 26 czerwca na sesji rady Miasta. Mieszkańcy Czechowa zapowiedzieli, ze wezmą w niej udział.
„Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla obszaru całego Lublina” to podstawowy dokument planistyczny, zawierający proponowane zasady rozwoju zagospodarowania przestrzennego, w połączeniu z którym uchwalane są szczegółowe plany zagospodarowania poszczególnych części miasta.
TSpi
Fot. archiwum