10 lat bezwzględnego więzienia i 130 tys. zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych – taki wyrok zapadł dziś przed Sądem Okręgowym w Lublinie w sprawie Bogumiła K., który przez 12 lat ukrywał się przed policją.
Skazany odpowiadał za śmiertelne pobicie swojego kuzyna Piotra R, udział w gwałcie zbiorowym i zastraszanie świadka. Do śmiertelnego pobicia doszło we wrześniu 2004 przy ul. Cichej w Lublinie. Do zbiorowego gwałtu doszło natomiast w październiku tego samego roku w mieszkaniu Bogumiła K. przy ul. Lipowej.
Bogumił K. został zatrzymany w styczniu 2015 roku na jednej z ulic w miasteczku Merignac pod Bordeaux we Francji. Przed tym był uznawany za jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie
Choć sąd nie miał wątpliwości, co do winy Bogumiła K., to żadna ze stron sprawy nie jest zadowolona z orzeczenia. – Kara jest zdecydowanie zbyt niska – mówi prokurator Gizela Gruszczyńska z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. – Domagaliśmy się 15 lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie będziemy składali apelację.
Zdaniem sądu jedną z wielu obciążających okoliczności Bogumiła K. był fakt, że uciekł on za granicę i nie chciał ponieść odpowiedzialności za swoje czyny.
– Mój klient żałuje tego, co zrobił i wielokrotnie przeprosił – twierdzi obrońca skazanego, Mirosław Kuchnicki. – Kara jest rażąco surowa.
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego zażalenie.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum