Małgorzata Nurzyńska: Naszym problemem jest fizyczny brak pracowników i brak chęci do pracy

172

– Musimy uzupełniać lukę na rynku pracy, która powstała po wyjeździe Polaków za granicę – uważa Małgorzata Nurzyńska (na zdj.), prezes Agencji Pracy Tradama Sp. z o.o. W ten sposób gość porannej rozmowy w Radiu Lublin skomentowała najnowsze dane, z których wynika, że w tym roku już prawie 800 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obcokrajowcom złożyli do urzędów pracy polscy przedsiębiorcy.

– To że mamy dzisiaj niskie bezrobocie jasno potwierdza obawy wielu Polaków, że obywatele Ukrainy, obywatele innych krajów będą zabierać im pracę, jest absolutną nieprawdą. Większość naszego społeczeństwa uważa, że są oni tańsi – to nieprawda. Patrząc na przepisy podatkowe – kwestia zatrudnienia obywatela spoza terytorium RP jest kwestią droższą, chociażby dlatego, że inne jest rozliczanie podatku. Oprócz tego należy sobie zdać sprawę z tego, że pracownik  spoza naszego kraju musi mieć zagwarantowane mieszkanie, bardzo często należy zagwarantować mu transport z miejsca zakwaterowania do miejsca pracy, pracodawcy bardzo często gwarantują wyżywienie bądź inne świadczenia socjalne. W takim razie dlaczego firma zatrudniająca obcokrajowca, która dokłada do pracownika z Ukrainy około 1000 złotych nie zatrudni Polaka? Dlatego, że ci ludzie chcą pracować. Naszym problemem jest fizyczny brak pracowników i brak chęci do pracy – mówi Nurzyńska.

Po wprowadzeniu ruchu bezwizowego do strefy Schengen dla obywateli Ukrainy pojawiły się jednak obawy, że potencjalni pracownicy ze Wschodu mogą wykorzystać sytuację i wyjechać do pracy na Zachód. Zdaniem Małgorzaty Nurzyńskiej, trend ten należy zatrzymać wprowadzając ułatwienia w zatrudnianiu pracowników z zagranicy.

ToNie / opr. SzyMon

Fot. Weronika Pawlak

Exit mobile version