Maria Skłodowska-Curie będzie mieć swoje perfumy

sklodowska

Studenci i pracownicy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej na różne sposoby obchodzą przypadającą w tym roku 150. rocznice urodzin swoje patronki.

Jednym z nich było stworzenie na wydziale artystycznym uczelni największego drzeworytu w Polsce. Przy jego robieniu wzięto na warsztat fotografię, wykonaną w Brukseli w 1927 roku. Prezentującą ona ówczesnych słynnych naukowców, wśród nich wielu noblistów. Jest wśród nich też Maria Skłodowska-Curie. – To bardzo znane i popularne zdjęcie, wręcz ikona – mówi pracownik Wydziału Artystycznego UMCS, Karol Pomykała.

– Na drzeworycie znalazły się też kwiaty, które studenci „wręczyli” madame Skłodowskiej-Curie. Oczywiście wręczyli nie fizycznie, a dodając je do dzieła, ponieważ na wzorcowym zdjęciu nasza noblistka ich nie ma – powiedział dziekan Wydziału Artystycznego UMCS, prof. Krzysztof Szymanowicz.
– Można powiedzieć, że drzeworyt to rodzaj dużej pieczątki. Cały rysunek zostaje najpierw wycięty w drewnie za pomocą specjalnych dłut, a następnie po pokryciu farbą jest odbijany na papier. To dosyć czasochłonna, trudna i niebezpieczna technika, bo przy jej stosowaniu używane są ostrze narzędzia – wyjaśnia Karol Pomykała.

Stworzenie tego drzeworytu to duże osiągnięcie pracujących przy nim osób.

– Studenci, który podjęli się wykonania tej grafiki, byli po jednym semestrze linorytu. Ta technika wymaga dużego doświadczenia i sprawności manualnej. Kiedy już zrobimy cięcie, nie da się tego odwrócić. Nie możemy go zamazać jak w rysunku. Wyobraźmy sobie, że tworzymy miesiąc lub dwa tę pracę i nagle ktoś coś pomyli. I wtedy musimy rozpocząć wszystko od nowa. To też ciężka praca, ponieważ opór materiału powoduje, że przy dłuższym wycinaniu męczą się ręce. Nie możemy więc jej kontynuować w nieskończoność – stwierdził prof. Krzysztof Szymanowicz.
– Inną z inicjatyw, które miały uczcić 150. rocznicę urodzin naszej patronki, był konkurs na nazwę perfum Skłodowskiej. W to przedsięwzięcie bardzo aktywnie zaangażowały się wydziały, humanistyczny, artystyczny i chemii – informuje Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. – Nazwa powinna być oryginalnym pomysłem autora. Mogły pojawić się propozycje francuskojęzyczne, anglojęzyczne czy zabawy słowem. Nazwę wybierze specjalna komisja złożona głównie z lubelskich językoznawców.
– Przy tworzeniu zapachu próbowaliśmy osiągnąć różne cele. Dlatego nie mamy przygotowanej jednej dominującej kompozycji perfum, tylko kilka. Mają one różny stopień intensywności i przeznaczenie. Jest w nich sporo nut kwiatowych, są też korzenne, drzewne – opowiada dr hab. Marek Stankevič, kierownik Zakładu Chemii Organicznej UMCS
Ostateczny zapach wybierze specjalnie w tym celu powołana komisja. Perfumy zostaną zaprezentowane prawdopodobnie jesienią, podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego.

LilKa / opr. ToMa

Fot. wikipedia.org

Exit mobile version