Miś Wojtek odwiedził lubelskie przedszkolaki. Dzieci poznały historię dzielnego niedźwiedzia, który towarzyszył polskim żołnierzom z 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa.
Podczas spotkania malcy zobaczyli także rekonstruktorów w historycznych mundurach polskich żołnierzy pod Monte Casino oraz pojazdy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Historia dzielnego niedźwiedzia Wojtka bardzo spodobała się najmłodszym.
– Każdy z nas w dzieciństwie miał jakiegoś ulubionego misia – mówi Dorota Karczmarczuk, dyrektor Przedszkola nr 19 w Lublinie. – On jest dla dzieci najbliższy. Znają go jako zabawkę, a teraz mają okazję poznać go z drugiej strony, jako żołnierza. Miś Wojtek jest znany na całym świecie. Fundacja Niepodległości umożliwia taki kontakt dzieciom. Ubiegłoroczne doświadczenie nauczyło nas, że dzieci pamiętają o misiu. Od wiosny pytały kiedy miś przyjdzie i wreszcie udało się nam z nim spotkać. Bardzo się cieszymy.
– To jest nieszablonowy sposób nauczania historii – mówi Maciej Szymczak, członek zarządu Fundacji Niepodległości. – Fundacja ma już wiele lat doświadczeń w tego typu działaniach. Rzeczywiście nieczęsto mamy okazję spotykać tak młodych odbiorców naszego przekazu, ale tutaj trzeba złożyć wyrazy podziękowania dyrekcji przedszkola, która wyszła z tą inicjatywą zapraszając również dzieci z innego lubelskiego przedszkola. Nazywamy ten sposób spotkań z historią nauczaniem historią przez dotyk. Dzieci miały okazję spotkać się z misiem Wojtkiem, pogładzić jego futro, przytulić się. Nie była to wyłącznie prelekcja, a spotkanie, w które dzieci się angażowały. Okazuje się, że wszystkie dzieciaki w przedszkolu, nawet trzylatki, wiedzą jakie są kolory polskiej flagi. Na sali, wśród chłopców, było kilku Wojtków, więc łatwo było wytłumaczyć dlaczego polscy żołnierze takie imię wybrali dla małego niedźwiadka, który stał się towarzyszem ich tułaczych losów
Do żołnierzy 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa miś Wojtek trafił jako szczeniak w Persji. Dorastał na wojennym szlaku w towarzystwie polskich żołnierzy, wdrożył się także w obowiązki wojskowe – pełnił warty z żołnierzami, uczestniczył w bitwach.
Słynna jest także historia, gdy polscy żołnierze szli do walki o Monte Casino, a angielska warta przed okrętem transportowym odmówiła wpuszczenia zwierzęcia na pokład. Wówczas Polacy wykazali w dokumentach, że nie mają zwierzęcia, lecz strzelca Wojtka.
Natomiast w czasie bitwy pod Monte Casino miś Wojtek zdejmował z ciężarówki skrzynki z amunicją.
MaK
Fot. Mirosław Trembecki