Nowe zasady segregacji śmieci

segregacj

Po 1 lipca zmienią się zasady segregacji śmieci. Zmiany, dla niektórych są spore, dla innych niewielkie. Będzie pięć worków, a każdy mieszkaniec dostanie ulotkę z gminy, zawierającą dokładny opis, co do którego worka wrzucać. Worki te różnią się kolorami.

 – Frakcja sucha, która dotąd szła do jednego worka, zostanie podzielona na kilka grup. Jeden z worków jest przeznaczony tylko szkło opakowaniowe, czyli butelki, słoiki. Nie ma przy tym znaczenia, czy całe, czy potłuczone. Do drugiego będziemy wrzucać papier, a do trzeciego metal z butelkami PET. Do czwartego będziemy składać odpady biodegradowalne, przede wszystkim kuchenne, z których możemy zrobić kompost. Będzie także oddzielny pojemnik na śmieci zmieszane, takie jak folia, kubeczki po jogurtach, kartony po mleku, opakowania po ciastkach. To nie są materiały, które zostaną później poddane recyklingowi. Odpady zmieszane później idą na taśmę, a część z nich jest wykorzystywana jako paliwo alternatywne, które w cementowniach jest współspalane z węglem – informuje Ireneusz Ofczarski, prezes Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach.

– Nie jest to wygodne dla mieszkańców, bo, jeśli ktoś ma dwa pokoje z kuchnią i magazynuje odpady w czterech workach, musi mieć sporo miejsca na segregację – dodaje Ireneusz Ofczarski. Jednak prawidłowe segregowanie jest ważne. Również dla pracowników zakładów zagospodarowania odpadów. Bo, o ile nieprawidłowe wrzucony złom zostanie wyciągnięty przez magnes, to potłuczone szkło jest niebezpieczne dla zdrowia, a powstałe poprzez kontakt z nim skaleczenia mocno obciążają budżet zakładu. – W przypadku takiego pokaleczenia, gdy wysyłamy pracowników na oddział zakaźny do Lublina, płacimy po 5-7 tysięcy za leki odpornościowe dla zranionych pracowników.

Nie segregować można, ale to się w ogóle nie opłaca, po pierwsze ze względu na środowisko, po drugie opłata za wywóz śmieci jest wtedy wielokrotnie wyższa. 

Czy opłaty „śmieciowe” po zmianach wzrosną i o ile, zależy tylko od danego samorządu. W Bełżycach na razie podwyżki nie będzie, ale w Nałęczowie, który też wywozi odpady do Bełżyc, już tak. Bez zmian pozostają tylko opłaty dla gospodarstw jednosobowych, liczniejsze będą płaciły więcej. Burmistrz tłumaczy to wzrostem kosztów – po pierwsze potrzeba będzie więcej worków, po drugie mogą zwiększyć się środki na usuwanie nielegalnych wysypisk, po trzecie akcja informacyjna, czyli ulotki, które dostajemy, też kosztuje. W Nałęczowie nowe umów zostały już podpisane, ale w innych miastach czy gminach jeszcze nie.

Ostateczny termin dostosowania się do nowych wymogów to czerwiec 2021 roku.

MaG

Fot. archiwum

Exit mobile version