Na tę decyzję Ukraińcy czekali długo, ale wreszcie ruch bezwizowy ze strefą Schengen staje się faktem. I choć zniesienie obowiązku wizowego nie oznacza automatycznego prawa do podjęcia pracy czy nauki na terenie Unii Europejskiej przez obywateli Ukrainy, to eksperci i komentatorzy nie mają wątpliwości, że to sukces Ukrainy i Unii Europejskiej. Sukces, który przełoży się na usprawnienie ruchu turystycznego na polsko-ukraińskiej granicy.
Od niedzieli (11.06.2017) obywatele Ukrainy nie będą potrzebowali wiz na wjazd do strefy Schengen, czyli praktycznie całej Unii Europejskiej.
– To pierwszy krok do Europy. Jesteśmy bliżej rodziny europejskiej – mówi żak z Ukrainy, który studiuje w Lublinie. – To nas cieszy. Będziemy podróżować – zapewnia.
– By przekroczyć granicę Polski, obywatelowi Ukrainy wystarczy paszport biometryczny – tłumaczy Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. – Są oczywiście pewne obostrzenia. Pobyt w ramach takiej odprawy granicznej będzie mógł wynosić 90 dni w przeciągu pół roku. Ukrainiec, wjeżdżając do Polski, będzie musiał uzasadnić cel swojego wjazdu oraz warunki planowanego pobytu, ponadto posiadać stosowne środki finansowe, by się utrzymać. Taka osoba nie może być również zastrzeżona w systemach teleinformatycznych Straży Granicznej oraz europejskich organów ścigania. Szacujemy, że odprawa jednego podróżnego zajmie od 1 minuty do dwóch. Równocześnie liczymy się z tym, że ruch może wzrosnąć od 10 do 15%.
Bezpieczeństwo to podstawa, ale zniesienie wiz niesie za sobą daleko idące konsekwencje związane z ruchem na polsko-ukraińskiej granicy. – Sądzę, że ta decyzja wywrze bardzo pozytywny wpływ na ruch graniczny między Polską a Ukrainą, który się zwiększy – podkreśla Jolanta Malinowska, kierownik Działu Marketingu i Obsługi Ruchu Turystycznego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Chełmie. – Motywy przyjazdu będą nie tylko turystyczne i sentymentalne, ale również ekonomiczne i edukacyjne – dodaje.
Zniesie wiz nie oznacza wyeliminowania uciążliwych dla podróżnych kolejek na granicy. Dowodem na to, że polsko-ukraińska granica jest jedną z najbardziej ruchliwych są statystyki. Tylko w kwietniu tego roku na przejściach zlokalizowanych na lubelskim odcinku polsko-ukraińskiej granicy pojawiło się ponad 805 tys. podróżnych. Dobowy ruch graniczny sięga nawet 40 tys. osób podróżujących w obydwu kierunkach.
ToNie
Fot. archiwum