Reprezentacja Polski U-21 w piłce nożnej przegrała w Lublinie ze Słowacją 1:2 w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy.
Polacy wyszli na prowadzenie już w pierwszej minucie po golu Patryka Lipskiego. Wyrównał w 20. minucie Martin Valjent, a zwycieską bramkę dla Słowaków zwycięstwa strzelił w 78. minucie Pavol Šafranko.
Kapitan polskiej drużyny Tomasz Kędziora żałował, że po udanym początku biało-czerwoni nie poszli za ciosem. – Chcieliśmy dobrze zacząć to spotkanie, poszliśmy wysoko, udało się strzelić tę bramkę i wszystko było niby pod kontrolą, ale cofnęliśmy się… Szkoda, bo mogliśmy pójść za ciosem… – mówił reporterowi Radia Lublin.
Bramkarz biało-czerwonych – Jakub Wrąbel podkreślał doskonałą atmosferę na stadionie. – Trzeba podziękować kibicom za wielkie wsparcie i doping przez cały mecz – powiedział.
Selekcjoner polskiej reprezentacji Marcin Dorna uważa, że Polacy byli za mało skoncentrowani po strzeleniu bramki, a jego podopieczni nie odstają umiejętnościami od Słowaków.
Słowa selekcjonera o początku meczu potwierdził Paweł Dawidowicz:
Paweł Jaroszyński żałował straty punktów, ale uważa że nie wszystko jeszcze stracone:
Spore poruszenie wywołały słowa Krystiana Bielika, który po porażce ze Słowacją powiedział, że drużynie „zabrakło jaj”. Skrytykował też jakoś treningów. Do tego odnieśli się na dzisiejszej konferencji prasowej Dawid Kownacki i rzecznik reprezentacji Paweł Drażba.
Spotkanie obejrzało 15 tysięcy widzów. W drugim meczu tej grupy w Kielcach Szwecja zremisowała z Anglią 0:0.
AR
Mecz otwarcia mistrzostw Europy U-21 Polska – Słowacja, Lublin, 16.06.2017, fot. Piotr Michalski