17-latek z Bychawy został brutalnie pobity, ale bał się zgłosić na policję. Sprawcy grozili, że jeśli złoży zeznania, to zgwałcą jego dziewczynę. Dziś obaj są w areszcie.
Do rozboju doszło pod koniec maja w Bychawie. Sprawcy jadąc samochodem zauważyli idącego chodnikiem 17-latka. Zaparkowali w bocznej uliczce na końcu miasta i czekali na niego, a potem skopali go i zabrali mu telefon komórkowy.
Policja sama dowiedziała się o tym zdarzeniu i dotarła do ofiary. Okazało się, że jednym z napastników jest 20-latek, który trafił już do aresztu śledczego. Był wcześniej karany za kradzieże.
Drugi, 19-latek postanowił się ukryć. Rodzinie powiedział, że wyjeżdża za granicę, ale znaleziono go na terenie Bychawy.
Wcześniej próbował wpływać na pokrzywdzonego, aby wycofał zeznania. Na jednym z portali społecznościowych znalazł dziewczynę 17-latka. Napisał jej, że jeśli chłopak nie wycofa zeznań, to znów zostanie pobity, a ona zgwałcona.
Sąd zdecydował o aresztowaniu 19-latka. Obu napastnikom grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
TSpi
Fot. archiwum