Władze Kurowa upamiętnią społeczność żydowską zamieszkującą dawniej te tereny oraz rodziny pomagające Żydom w czasie okupacji. Przy cmentarzu żydowskim stanie pomnik w kształcie muru.
– Obecnie kirkut zarasta trawą i nie ma tam śladu, że to miejsce pochówku – tłumaczy wójt gminy Kurów Stanisław Wójcicki. – W czasie okupacji Niemcy polecili wywieźć macewy oraz ceglany mur ogrodzeniowy, który ten cmentarz okalał na podbudowę drogi w kierunku stacji kolejowej w Klementowicach. Kilka macew, dosłownie pięć, niektóre we fragmentach, inne całe, odzyskaliśmy bądź od osób prywatnych, bądź z cmentarza, gdzie leżały. Istnieje koncepcja, aby te macewy umieścić na murze.
– Ja tak się zastanawiam w imię czego trzeba było to niszczyć – mówi Krzysztof Andrzej Boryczek, regionalista z Kurowa. – 2/3 mieszkańców to byli Żydzi. Do momentu, kiedy zostali wywiezieni do obozu w Sobiborze, zamieszkiwali centrum Kurowa. Teraz pozostał tylko ten kirkut.
– Na jednym fragmencie muru będzie tablica, która będzie informowała, że 75 lat temu 2,5 tysiąca Żydów zostało deportowanych do obozów śmierci – mówi Stanisław Wójcicki. – Na drugiej części muru zamontujemy macewy – te, które zachowaliśmy. Zamontowane tak umocowane, żeby, zgodnie z wierzeniami żydowskimi, w każdej chwili można je było zdjąć i położyć we właściwe miejsce na kirkucie. Trzecia część muru będzie poświęcona rodzinom z gminy Kurów, którzy ratowali swoich sąsiadów Żydów. A takich przypadków jest wiele. Wiele tutejszych rodzin otrzymało najwyższe odznaczenie żydowskie – Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W kilku przypadkach toczą się postępowania wyjaśniające. Są duże szanse, że kolejne rodziny dostaną to odznaczenie.
– Stosunki z Żydami były bardzo dobre – mówi Marian Pajurek. – U nas w Kurowie było 50 procent Żydów. Potrafili zrobić wszystko. Byli tacy, że lubili ludzi prawdziwych.
Władze Kurowa na budowę pomnika pozyskały 15 tysięcy złotych od Stowarzyszenia „Żydowski Instytut Historyczny”. Drugą połowę dołożą z własnych środków. W lipcu rozpocznie się jego budowa. Uroczyste poświęcenie zaplanowano we wrześniu lub październiku.
ŁuG
Fot. archiwum