Zakłady Azotowe Puławy czują się zagrożone w swej pozycji rynkowej jako europejskiego lidera w branży. Jak alarmowali Polskie Radio Lublin przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Z.A. „Puławy” S.A. – do tego wydają się zmierzać kolejne kroki tarnowskiego zarządu Grupy Azoty w zakresie sprzedaży m.in. nawozów azotowych poprzez struktury korporacyjne.
– To zamach na samodzielność w handlu nawozami – mówił na naszej antenie przewodniczący związku Sławomir Wręga.
Po kilku dniach prób udało się nam skontaktować w tej sprawie z rzecznikiem prasowym Grupy Azoty, Arturem Dziekańskim. Rzecznik przypomniał, że 10 kwietnia tego roku Rada Grupy Azoty jednomyślnie zaakceptowała konsolidację pionów handlowych na poziomie korporacyjnym grupy, tworzonej przez zarządy zakładów w Tarnowie, Kędzierzynie-Koźlu, Policach i Puławach. – Odbyły się również spotkania z pracownikami w Puławach, podczas których zostały przekazane dostępne na tym etapie procesu informacje dotyczące konsolidacji i restrukturalizacji, związane z warunkami pracy i płacy pracowników spółki – dodał Artur Dziekański.
Rzecznik Grupy Azoty nie odpowiedział na ponawiane pytania o reakcje pracowników podczas spotkania w puławskich zakładach. Podkreślił, że może podać jedynie oficjalne stanowisko spółki.
Zdaniem związkowców, odgórne decyzje zarządu Grupy Azoty w Tarnowie są nie tylko błędne ekonomicznie, ale naruszyły prawo przez brak konsultacji ze stroną społeczną. Związki liczą na interwencję Państwowej Inspekcji Pracy i ministra rozwoju.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Puławy wypracowały 70 procent zysku netto całej Grupy Azoty.
LeW/JB
Czytaj także: Puławskie Azoty stracą na decyzjach zarządu w Tarnowie – alarmują związkowcy