Związkowcy z PZL-Świdnik S.A. weszli w spór zbiorowy z zakładem pracy. Przyczyną jest niewywiązywanie się z zawartego w kwietniu ubiegłego roku porozumienia w sprawie przekazywania pracowników do firmy zewnętrznej. To porozumienia kończyło inny spór zbiorowy – o pracowników ochrony.
Przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL-Świdnik, Piotr Sadowski mówi, że z grupy 200 osób pod skrzydłami zakładu miało pozostać 20%, czyli 40 osób. – Została połowa, a zakład nawet nie chce przyjmować podań – mówi Piotr Sadowski i dodaje, że pracownicy o przeniesieniu do firmy świadczącej usługi outsourcingowej dowiadują się z dnia na dzień. W spór z zarządem weszły 4 związki zawodowe z PZL.
– Daliśmy zakładowi czas do końca miesiąca na wywiązanie się z porozumienia, jeśli nie – będzie ciąg dalszy – zapowiada Sadowski.
We wrześniu ubiegłego roku związkowcy urządzili pikietę przeciwko łamaniu ustawy o związkach zawodowych i ukrytych zwolnieniach grupowych w PZL-Świdnik S.A. oraz w obronie miejsc pracy. Niewykluczone, że akcję powtórzą. Radio Lublin czeka na komentarz rzecznika prasowego spółki.
PaSe
Fot. archiwum