Świat nie jest duży dla rowerzystów z Polski

bike jamboree

W 2015 roku pojechali rowerami z Polski do Japonii na Międzynarodowy Zlot Skautów. Teraz postanowili pojechać do Stanów Zjednoczonych na World Scout Jamboree – zlot skautów z całego świata w Zachodniej Wirginii w USA, a potem wrócić do Polski.

Po przejechaniu tysiąca kilometrów z Gdańska dotarli na Lubelszczyznę. Dziś (05.06) byli w Łukowie, Radzyniu Podlaskim i Parczewie. Jazda po Polsce to jeden z 34 etapów w 21 krajach z dystansem 35 000 kilometrów.

W ponad dwuletniej sztafecie wezmą udział skauci i podróżnicy nie tylko z Polski, ale też z kilkunastu innych krajów.

– To nasza pasja – podkreśla Weronika Szadkowska, liderka etapu Polska-Białoruś-Ukraina. – Jedziemy, żeby promować Polskę i pokazać, jak wielkie rzeczy potrafią robić harcerze. Jest to projekt właśnie harcerzy i podróżników.

– Cieszymy się, że jeden z etapów zakończy się w naszej miejscowości – zaznacza burmistrz Parczewa, Paweł Kędracki. – Z całego serca wspieram tych młodych ludzi, który podjęli się takiego wysiłku.

– Świat nie jest jednak taki duży i takie odległości można pokonywać nawet rowerem – mówią uczestnicy.  

Rowerowe Jamboree organizuje Stowarzyszenie Afryka Nowaka, które kontynuuje idee zapoczątkowane przez polskiego przedwojennego podróżnika i pioniera reportażu Kazimierza Nowaka, który w latach 1931-1936 przebył samotnie kontynent afrykański z północy na południe, a następnie z powrotem, pokonując około 40 000 kilometrów m.in. rowerem, pieszo, konno czy na wielbłądzie.

JPi

Fot. Jerzy Piekarczyk

Exit mobile version