Trzydzieści siedem zabytkowych aut wystartowało z Janowca na trasę międzynarodowego rajdu weteranów. Wszystkie wróciły do bazy o własnych siłach, co budzi podziw, zważywszy, że najstarszy z nich ma 93 lata!
– Nash z 1924 roku wygląda, jakby właśnie wyjechał z fabryki – przyznaje bez fałszywej skromności jego właściciel Włodzimierz Sadowski z Automobilklubu Lubelskiego. – A był produkowany w amerykańskim mieście Kenosha. Ta firma już oczywiście nie istnieje. Ten samochód jeździł pierwotnie w policji w Los Angeles. Nie był więc pewnie przez nią tak bardzo pieszczony. Ale późniejszy prywatny właściciel dbał o niego na tyle, że, kiedy go kupowałem, wszyscy eksperci stwierdzili, że jest to „zdrowizna”.
Doprowadzenie „zdrowizny” do obecnego stanu trwało jednak kilkanaście miesięcy. Efekty restauracji Nasha i dziesięciu innych modeli sprzed II wojny światowej, a także bliższych czasom współczesnym, jak choćby Fiat 126p, będzie można podziwiać na trasach nadwiślańskich jeszcze w sobotę. O 11:20 zaplanowano wystawę przed Urzędem Miasta w Puławach, o 13.00 w Bochotnicy, o wpół do trzeciej na rynku w Kazimierzu, a godzinę później na terenie zamku w Janowcu.
Organizatorem 4. rundy Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych jest Federacja Zmotoryzowanych.
JB
Na zdj. 4. runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych, powiat puławski, 30.06.2017, fot. Jacek Bieniaszkiewicz