Jak co roku w wakacje Twierdza Zamość będzie „oblężona” przez turystów. Zapatrzeni w piękno architektury i oszołomieni bogactwem wydarzeń kulturalnych w mieście często zapominają podstawowych rzeczy. Tracą głowę, a co za tym idzie pozostawiają różne przedmioty. Gubią portfele, telefony, a nawet… gitarę.
– W połowie czerwca otrzymaliśmy informację, że na Rynku Wielkim po Dniach Papieskich została znaleziona gitara. Dzielnicowy poszukiwał jej właściciela. Został on jednak już odnaleziony. To był duchowny, który uczestniczył wydarzeniach kulturalnych i przez roztargnienie zapomniał instrumentu – opowiada oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, podinspektor Joanna Kopeć.
– Zdziwienie budzi to, że zagubione przedmioty często czekają u nas na właściciela, a nikt się po nie zgłasza. Później przekazujemy je na policję – mówi komendant Straży Miejskiej w Zamościu, Marian Puszka.
– Trafiają do nas różne rzeczy. Mieliśmy wózki dziecięce, rowery, tablice rejestracyjne, klucze, portfele. Są one u nas przechowywane, można się po nie zgłaszać – dodaje Joanna Kopeć.
– Wszelkie rzeczy pozostawione w autobusach są pozostawiane w dyspozytorni. Są to różne rzeczy: rękawiczki, bagaże, portfele. Butów jeszcze nikt w autobusie nie zostawił, natomiast zdarzają się piżamy. Na liście rzeczy, które czekają na właściciela, figuruje też insulina – informuje Krzysztof Szmit prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zamościu.
Szanse na szczęśliwe zakończenie poszukiwań zgubionych rzeczy są dość duże. Można o nie pytać m.in. w siedzibie Straży Miejskiej w Zamościu, Komendzie Miejskiej Policji i Miejskim Zakładzie Komunikacji.
DrOl
Fot. KWP Lublin