Związkowcy z PZL-Świdnik weszli w spór zbiorowy ze swoim zakładem pracy. Zarzucają pracodawcy niewywiązywanie się z zawartego ponad rok temu porozumienia w sprawie przekazywana pracowników do firmy zewnętrznej.
– Ustaliśmy, że pod skrzydłami zakładu pracy pozostanie 20 procent pracowników ochrony i logistyki – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL-Świdnik, Piotr Sadowski. – Liczyliśmy, że pracodawca tego dotrzyma. W tej chwili jest przekazywany obszar logistyki, w którym jest zatrudnionych 201 osób. Tylko 17 z nich dostało decyzję o pozostaniu w spółce. Oznacza to, że pracodawca w pełni świadomie złamał słowo, które dał wcześniej. Nie możemy pozwolić, żeby jednostronnie łamał porozumienia, które zawarliśmy w dobrej wierze.
PZL-Świdnik ma czas do końca czerwca na wywiązanie się z porozumienia. Jeśli tego nie zrobi, związkowcy nie wykluczają strajku.
Nadal czekamy na komentarz rzecznika prasowego spółki.
PaSe
Fot. archiwum