68 lat temu na kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w katedrze w Lublinie pojawiły się krwawe łzy. W styczniu 1988 roku Stolica Apostolska zatwierdziła trwałość kultu Matki Bożej. 26 czerwca obraz koronowano. Nabożeństwo zgromadziło 350 tysięcy osób.
Wydarzenie z 1949 roku przeszło do historii pod nazwą cudu lubelskiego. Wspomnienia z tego czasu nadal żyją w pamięci mieszkańców Lublina i województwa lubelskiego. Wspominają oni rok 1949. Wówczas tłumnie nawiedzali kościół, by uczcić cud. – Było pięknie – przyznają zgodnie. Wielu doznało nawrócenia, licznie się spowiadali. – Czasy były trudne. Do dziś Maryja chroni nas od nieszczęść.
– Wydarzenie przeszło do historii jako cud lubelski, miało miejsce w niedzielę, 3 lipca 1949 roku. Jako pierwsza zauważyła to siostra zakonna Barbara Sadowska, szarytka. Na obrazie Matki Bożej pojawiły się czerwone krople, a twarz stała się jak żywa – przytacza fragment opisu tego zjawiska kustosz sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Lublinie, ksiądz Adam Lewandowski, proboszcz Archikatedry Lubelskiej. – To wydarzenie poruszyło wielu mieszkańców Lublina i obudziło wielką wiarę wśród ludzi. Ówczesne władze natomiast były przekonane, że jest to mistyfikacja – wspomina. – Każde wydarzenie trzeba odczytywać jako znaki z nieba. Tak też mówił o tym Jan Paweł II: „Matka Boża zapłakała w Lublinie, ale ten fakt jest mało znany. Ona płacze kiedy dzieje się źle jej dzieciom”. Do dziś dla wielu to znak nadziei: Maryja jako orędowniczka i matka jest blisko ludzkiej niedoli, zmagań i dramatów.
– 1949 to pierwszy rok stalinizmu, budowy nowego systemu i pełnej ideologizacji społeczeństwa oraz próby likwidacji wpływu Kościoła katolickiego. Władza ma wtedy pierwszą próbę manifestacji uczuć religijnych, przywiązania do katolicyzmu i to jest dla niej niebezpieczne. Okazuje się, że nagle Kościół może spontanicznie zgromadzić 20 tysięcy ludzi na ulicach. W pewnym momencie rządzący doszli do wniosku, że niezbędne są represje, a później, w propagandzie, cud lubelski w ogóle nie funkcjonuje – tłumaczy Jacek Wołoszyn z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.
Wieczorem odbyły się główne uroczystości rocznicowe. O godzinie 19.00 w Archikatedrze Lubelskiej rozpoczęła się msza pontyfikalna, którą celebrował biskup kielecki Jan Piotrowski. Po nabożeństwie ulicami miasta przeszła procesja różańcowa. Obchody zakończył Apel Jasnogórski o godzinie 22.00.
Dla wielu wiernych uczestnictwo w nabożeństwie rocznicowym to długoletnia tradycja.
– Co roku staramy się uczestniczyć w tych uroczystościach, żeby na nowo przeżywać łaskę – mówi mieszkaniec Lublina.
PaSe / MaK
Fot. Piotr Michalski