Kolejne ogniska afrykańskiego pomoru świń wykryto w powiecie bialskim. Niebezpiecznego dla hodowli trzody chlewnej wirusa potwierdzono w trzech gospodarstwach. To liczące od kilkunastu do kilkudziesięciu hodowle świń w Nosowie, Kłodzie i Piszczacu.
Świnie zostały zutylizowane, a gospodarstwa poddano dezynfekcji.
– We wszystkich gospodarstwach, gdzie wykryto wirusa, stwierdzono nieskuteczną bioasekurację – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej, Radomir Bańko. – Jest kontakt ze środowiskiem zewnętrznym. Nie ma odpowiedniej odzieży ochronnej. Sporadycznie stosowane są środki dezynfekcyjne, chociaż tyle o tym mówimy i apelujemy do rolników. Wwożona jest na teren gospodarstwa zielonka. Często w jednej oborze mieszkają świnie z bydłem. To sprzyja zakażeniu i często stwierdzamy, że nie jest w pełni kompletne ogrodzenie w gospodarstwach, a maty są niewłaściwie położone albo ich wcale nie ma przy wejściu do budynków gospodarczych.
W promieniu 3 kilometrów od wystąpienia ogniska wyznaczono strefę zapowietrzoną, w promieniu 7 kilometrów strefę zagrożenia. Na terenie stref obowiązują ograniczenia. Zakazane jest urządzanie targów zwierząt, a także przemieszczanie trzody chlewnej.
ASF jest chorobą, która nie zagraża ludziom, ale jest śmiertelnie niebezpieczna dla świń.
Dodajmy, ze od początku czerwca na terenie powiatu bialskiego wykryto już 16 ognisk afrykańskiego pomoru świń.
MaT
Fot. pixabay.com
CZYTAJ: Pomoc dla producentów świń z obszarów ASF