Jak się zachować podczas spotkania ze żmiją

zmija

Wakacyjne wyprawy to czas, kiedy możemy stanąć z nią oko w oko. Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż na terenie Polski. Może osiągnąć długość nawet jednego metra, ale najczęściej nie przekracza sześćdziesięciu centymetrów. Jak ją rozpoznać? Jej ubarwienie bywa zmienne. Czasem słynny zygzak jest widoczny, a czasem zlewa się z barwą węża.

O tym jak rozpoznać żmiję i czy mamy powody, by się jej bać, mówi Piotr Szewczuk z Nadleśnictwa Zwierzyniec: – Żmija ma pionowe źrenice, inne węże – okrągłe, więc trzeba spojrzeć żmii prosto w oczy, żeby ją rozpoznać. Żmije związane są ze środowiskiem wilgotnym, a z drugiej strony potrzebują też terenów, które są otwarte, dobrze nasłonecznione. Żmija lubi o poranku złapać promieni słonecznych.

– W tym roku pierwsze żmije koledzy spotykali już wczesnym kwietniem – dodaje Piotr Szewczuk. – Możemy je zaobserwować już kiedy pojawi się pierwsze cieplejsze słońce. Ze żmiją możemy się w lesie spotkać przez cały sezon wegetacyjny, aż do późnej jesieni.

– Jeżeli zobaczymy żmiję, to nie można jej dotykać, ani zbliżać się do niej – mówi Stanisław Jaślikowski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Zamościu. – Jeżeli chce uciekać, trzeba jej zejść z drogi, bo kiedy czuje się zagrożona – atakuje.

Co zrobić, gdy zostaniemy ukąszeni przez żmiję?

– Nie masować, nie nacinać rany, nie odsysać ustami, nie podawać alkoholu, nie podawać surowicy przeciw jadowi bez konsultacji lekarza – zaznacza Stanisław Jaślikowski. – Dobrze jest powyżej miejsca ukąszenia założyć opaskę uciskową i co 10-20 minut tę opaskę należy zwalniać na 2-3 minuty. Dobrze jest ranę odkazić i oczywiście wezwać lekarza.

– Nie ma szans, żeby żmija rzuciła się na kogoś – mówi Tomasz Kobylas z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

– Żmija zazwyczaj stara się unikać kontaktu z człowiekiem – dodaje Piotr Szewczuk. – Jest gatunkiem płochliwym. Jeżeli tylko ma możliwość i szansę, ukryje się przed naszym wzrokiem. Sytuacje niebezpieczne są jedynie wtedy, kiedy jest zaskoczona kontaktem z nami.

Jak widać, spotkać żmiję wcale nie jest łatwo, a żeby zostać ukąszonym – trzeba się już wyjątkowo postarać lub mieć szczególnego pecha.

DrOl (opr. DySzcz)

Fot. pixabay.com

Exit mobile version