Na lotnisku w Białej Podlaskiej doszło do kolizji samolotu z samochodem osobowym. Pilot samolotu Cesna z Aeroklubu PLL LOT, jak się okazało, był nietrzeźwy. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Do zdarzenia doszło między pasami startowymi lądowiska podczas kołowania samolotu.
– Interwencję zgłosił nam pilot, który – jak się później okazało – znajdował się w stanie nietrzeźwości – informuje rzecznik bialskiej policji, Barbara Salczyńska-Pyrchla. – Policjanci przebadali również szefa działu technicznego Aeroklubu. Okazało się, że on również jest nietrzeźwy – miał ponad promil alkoholu. Jak wynikało ze zgłoszenia, pilot samolotu Cesna kołował pomiędzy pasami lądowiska. Miał on uczyć młodego adepta kołowania. Wtedy też miało dojść do zdarzenia, gdyż w tym samym miejscu zjawił się osobowy nissan. Z przekazanych nam informacji, zdaniem pilota, doszło do kolizji i uszkodzenia części samolotu. W wyniku tego zdarzenia 41-letniemu mężczyźnie została zatrzymana licencja.
Samochód, który zaczepił o samolot należał do organizatorów imprezy motoryzacyjnej, jaka miała się odbyć na lotnisku dzień później.
– Jako organizatorzy byliśmy już o godzinie 8.00 na lotnisku, żeby pozabezpieczać wszystkie miejsca – mówi organizator wydarzenia, Michał Rutkiewicz. – Na lotnisku jest dużo różnych wejść, przejazdów. Można tam wjechać samochodem, motocyklem, rowerem, czy przejść na piechotę w związku z czym to zdarzenie mogło być wtedy, kiedy ktoś z mieszkańców jechałby tamtą drogą. Trafiło tak, a nie inaczej, że akurat był to jeden z organizatorów, który robił objazd lotniska.
Lotnisko w Białej Podlaskiej jest stale strzeżone i monitorowane.
– Obowiązuje tam zakaz wstępu osobom postronnym – mówi kierownik lądowiska w Białej Podlaskiej Mariusz Kozieł. – Zgodnie z umową, jaką miasto podpisało z panem, który organizował w sobotę i niedzielę imprezę motoryzacyjną, ten samochód miał prawo znajdować się na terenie lądowiska. Natomiast nie miał prawa znajdować się w tym miejscu. Żaden samochód nie powinien znaleźć się na drodze kołowania. W instrukcji operacyjnej naszego lądowiska jest wyraźnie napisane, że organizator lotów wyznacza tzw. obserwatora, który nie pozwala na to, aby podczas wykonywania operacji lotniczych weszły na drogę startową osoby postronne.
– Ten przypadek był incydentem, który bierzemy bardzo poważnie pod uwagę – mówi prezydent Białej Podlaskiej, Dariusz Stefaniuk. – Na pewno będziemy rozmawiać z aeroklubami na temat podniesienia bezpieczeństwa, a więc wyeliminowania wszelkiego rodzaju sytuacji, gdzie osoba, która przebywa na lotnisku i która jest członkiem aeroklubu, jest pod wpływem alkoholu. Musimy takie sytuacje kompletnie wykluczyć, w związku z czym będą podjęte odpowiednie środki. Mogę wszystkich uspokoić, że lotnisko jest bezpieczne.
Zdarzeniem zbulwersowany jest Andrzej Brzostowski, egzaminator umiejętności praktycznych w lotnictwie cywilnym, który specjalnie przyjechał do Białej Podlaskiej z Gdańska, aby przyjrzeć się sprawie bliżej.
– Ten przypadek jest bulwersujący na tyle, że podważa wszystkie dotychczasowe osiągnięcia, jakie mamy w zakresie bezpieczeństwa lotniczego. Alkohol, który został ujawniony przez policję w trakcie wykonywania czynności lotniczych, to największe przestępstwo, jakie można sobie wyobrazić. Osoba nietrzeźwa, która przy stężeniu alkoholu powyżej promila prowadzi zajęcia z uczniem, jest całkowicie nieodpowiedzialna. W myśl przepisów lotniczych wiarygodność tego miejsca jest podważona w stu procentach.
Chcieliśmy skontaktować się z dyrektorem Aeroklubu PLL LOT. Niestety, nie było to dziś możliwe. O wypowiedź poprosiliśmy też rzecznika Polskich Linii Lotniczych. Niestety, jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
O zdarzeniu została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która z kolei przekazała sprawę Urzędowi Lotnictwa Cywilnego. Sprawą zajmuje się też prokuratura.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. KWP Lublin