Konstytucjonalista o powodach prezydenckiego weta

sadowski

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę zmieniającą zasady funkcjonowania regionalnych izb obrachunkowych. Z informacji płynących z Kancelarii Prezydenta RP wynika, że Andrzej Duda miał przychylić się do krytycznych ocen nowelizacji, płynących od samorządowców.

O tym, w jakim zakresie ustawa mogłaby zmienić funkcjonowanie samorządów z konstytucjonalistą doktorem Pawłem Sadowskim (na zdj.) rozmawiał Wojciech Brakowiecki.

– Ustawa o regionalnych izbach obrachunkowych to był projekt, który dosyć istotnie ingerował w niezależność samorządów. Decyzję o wecie przeważyły dwa aspekty tej ustawy. Przede wszystkim to, iż RIO otrzymałyby kontrolę gospodarności i celowości wydawania środków przez samorządy, co dotychczas nie miało miejsca. W myśl nowej ustawy regionalne izby obrachunkowe miałyby możliwość stwierdzenia tego, czy samorząd, konstruując budżet, wydaje środki potrzebnie. A co to znaczy potrzebnie? To dosyć subiektywne pojęcie. Tutaj pojawiałyby się nie kwestie, czy inwestycja była realizowana zgodnie z ustawami, ale czy wójt, burmistrz, prezydent, chcąc sobie na przykład zaskarbić względy jakiejś grupę elektoratu, wybudował drogę tam, a nie gdzie indziej – uważa gość Radia Lublin.

– Drugim elementem, który wzbudził istotne kontrowersje, było to, że regionalna izba obrachunkowa uzyskałaby w zasadzie możliwość wpływania na obsadę stanowisk wójtów, burmistrzów i prezydentów. Bowiem, gdy opinia RIO byłaby negatywna, to niejako „z automatu” pozbawiałoby ich to mandatu do sprawowania funkcji, co w myśl dzisiejszych rozwiązań jest niemożliwe. Dlatego że najpierw jest realizowany program naprawczy, a dopiero później wszelkiego rodzaju konsekwencje. Prezydent trafnie zwrócił uwagę, że odwoływanie włodarzy miast należy do wyborców – dodaje dr Sadowski.  

Kontrowersje budziło też zwiększenie uprawnień rządu w stosunku do izb. – Premier ma mechanizmy nadzoru i kontroli samorządu terytorialnego. Są one, jak widać, na razie wystarczające i skonstruowane w sposób odpowiedni. Natomiast mechanizm finansowy nie był i nie jest zupełnie potrzebny w sposób, w jaki realizowałaby to nowa ustawa. W związku z tym RIO, jako organ umocowany konstytucyjnie i posiadający pewne zasady funkcjonowania, także zasadę niezależności, utraciłby tę niezależność. Praktycznie więc regionalne izby obrachunkowe byłyby przedłużeniem nadzoru premiera. Prezydent trafnie zauważył, że taki nadzór nie jest aż tak bardzo potrzebny.

Zdaniem naszego gościa decyzja prezydenta oznacza, iż ta nowelizacja z pewnością nie wejdzie w życie. – Sejm może wprawdzie odrzucić weto większością 3/5 w obecności co najmniej połowy posłów, ale z arytmetyki wyborczej widać, ze Prawo i Sprawiedliwość nie ma wystarczającej liczby mandatów. W takiej sytuacji, jeżeli determinacja, co do uchwalenie tych zmian będzie duża, jedynym wyjściem byłoby wniesienie pod obrady kolejnego projektu.

WB

Fot. archiwum

Exit mobile version