Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie śmierci dwóch z trzech łosi, które pod koniec maja tego roku błąkały się po centrum Lublina. – Nie było jakichkolwiek podstaw do tego, aby podjąć inną decyzję w tej sprawie. Naszym zdaniem zachowanie wezwanego na miejsce weterynarza i policjantów było prawidłowe – mówi Polskiemu Radiu Lublin Magdalena Sochoń, zastępca Prokuratury Rejonowego w Lublinie.
Prokuratura sprawdzała, czy nie doszło do znęcania się nad zbłąkanymi łosiami. Jeden z nich padł, a drugi został zastrzelony. Zwierzę, które zauważono w rejonie ul. Probostwo w Lublinie połamało przednie nogi. Weterynarze uznali, że zwierzęciu nie da się już pomóc, stąd odstrzelono je z broni służbowej jednego z obecnych na miejscu policjantów. Trzeci łoś padł w busie podczas transportu do lasu.
Decyzja prokuratury jest prawomocna.
MaTo
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura sprawdza, czy odstrzał odbył się zgodnie z prawem