– Prezydent Lublina, Krzysztof Żuk (na zdj.), nie miał upoważnienia rady miasta do podpisania deklaracji o współdziałaniu 12 polskich miast w dziedzinie migracji – twierdzą radni Prawa i Sprawiedliwości.
– W interpelacji pytamy prezydenta także o koszt pobytu uchodźców w Lublinie – mówi szef klubu radnych PiS Tomasz Pitucha. – Jakimi zasobami dysponuje miasto w zakresie mieszkanlnictwa czy w dziedzinie służby zdrowia? Pytamy się też : jak taka deklaracja może zostać wprowadzona w życie? Kogo tak naprawdę słucha prezydent Żuk? Czy mieszkańców? Nie, nie słucha ich. A przecież to oni będą odczuwać bezpośrednie efekty, również te negatywne, napływu imigrantów do Lublina.
– Podpisana przez prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka deklaracja nie oznacza, że miasto ma przyjąć uchodźców – tłumaczy jego rzeczniczka Beata Krzyżanowska. – Była ona wyrazem chęci rozmowy o problemie, który dotyka wszystkie miasta europejskie. W związku z tym, prezydent nigdy nie zadeklarował chęci przyjęcia uchodźców, nie wskazywał, w jakiej liczbie mają przybyć, czy i kiedy takie działania byłyby przez miasto podjęte. Nie jest to bowiem rola samorządu.
W tej sprawie przed lubelskim ratuszem konferencję zwołali działacze Kukiz 15, zapowiadając że przygotują obywatelski projekt uchwały w sprawie zakazu osiedlania się w Lublinie uchodźców.
Deklaracja o współdziałaniu w dziedzinie migracji została podpisana przez prezydentów największych polskich miast, zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich, 30 czerwca.
TSpi
Czytaj też: Lublin: Będzie międzymiejska współpraca ws. migracji