– Tato, kupisz tę restaurację? – chłopiec przystanął przed drzwiami lokalu.
– Po co nam cała restauracja – ojciec wzruszył ramionami. – Przecież zawsze możemy tu przyjść.
– To kup tę budkę z lodami – poprosił syn.
– Jak chcesz, to kupię ci lody – zaproponował ojciec.
– Wolałbym samolot – powiedział chłopiec i spojrzał w niebo. – Polecielibyśmy tam, gdzie wszystko jest inaczej niż tu.
– Proszę bardzo – zgodził się nagle mężczyzna i weszli do sklepu z zabawkami.
Ale samolotów właśnie zabrakło, bo okazało się, że wszyscy marzą o podróżach.
Grażyna Lutosławska
Fot. Bolesław Lutosławski