Na X Rajd Nocny Motocykli Zabytkowych Horyniec-Zdrój-Susiec przybyła rekordowa liczba – 170 załóg – z całej Polski.
Zdaniem prezydenta Klubu Motocyklowego „Czarna Brygada South-East” Ryszarda Krawczyka, wyjątkowości wyzwań impreza zawdzięcza swą rosnąca popularność.
– Przy motocyklach, które mają 6V instalacje i żarówki 25W, to musi silnie działać wyobraźnia, żeby widzieć drogę. Wczoraj (07.07) nawet blasku księżyca nie było. To wyzwanie chyba przyciąga uczestników rajdu. Część chce się sprawdzić w trudnych warunkach, czyli takich, w których te motocykle kiedyś jeździły – powiedział Radiu Lublin Krawczyk.
Opinię organizatora potwierdza jeden z weteranów szos z Krakowa, dla którego magnesem jest właśnie nieprzewidywalność nocnych wydarzeń.
– W tym roku musieliśmy ściągać cylinder, żeby naprawić popękane pierścienie. Koledzy mieli latarki, ktoś poratował odpowiednimi częściami i dojechaliśmy – mówi uczestnik.
Oficjalną część Rajdu Nocnego zakończył dziś konkurs elegancji w Suścu. Najbliższej nocy uczestnicy nie planują już żadnych jazd.
JB
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz