Po uroczystościach pogrzebowych bohatera narodowego, podporucznika Leona Taraszkiewicza ps. „Jastrząb”, jednego z dowódców zbrojnego podziemia antykomunistycznego, niektóre media szeroko komentowały fragment wystąpienie prezesa IPN Jarosława Szarka. Prezes IPN z mównicy pytał władze Włodawy o to, dlaczego na trasie konduktu nie było flag.
– Nie bójcie się tej pamięci. Dlaczego na tych ulicach, którymi dzisiaj maszerowaliśmy, władze Włodawy nie wywiesiły ani jednej biało-czerwonej flagi? Nie bójcie się tej pamięci, bo z tą pamięcią i z tymi bohaterami nie wygracie.
Burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński powiedział, że miasto sumiennie przygotowało się do uroczystości: – Chcę wyraźnie zaznaczyć, że jedyne flagi, jakie w mieście wisiały, były wywieszone przez miasto Włodawa. Flagi były na wszystkich jednostkach miejskich – na ratuszu, na masztach, na cmentarzu wojennym. Przygotowaliśmy też oflagowanie pomnika Żołnierzy Wyklętych przy ul. 11 Listopada oraz flagi przy grobie. W życiu nigdy nie potraktowałbym tego wydarzenia politycznie, tak jak zrobił to prezes IPN-u, który moim zdaniem popsuł wydarzenie pogrzebowe.
– Flag na trasie konduktu faktycznie nie było – przyznał burmistrz Muszyński. – Na niektórych ulicach miejskich mamy takie uchwyty, do których mocowane są flagi, a przy tej ulicy nie mamy. Jest to ulica wojewódzka. Cmentarz wojenny znajduje się przy ulicy krajowej. Tam też nie mamy takich uchwytów. Poza tym nie byliśmy głównym organizatorem. Gdyby ktoś nam choćby słówko powiedział, że jest takie oczekiwanie, nie miałbym nic przeciwko temu.
Jednym z głównych organizatorów był urząd wojewódzki.
– Pan prezes był zachwycony całością uroczystości i sposobem jej zorganizowania, bo rzeczywiście była to wielka manifestacja wiary i patriotyzmu, z udziałem ogromnych rzeszy ludzi z województwa i wielu przedstawicieli świata polityki z najwyższych szczebli – mówił wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. – Przy tym wszystkim aż się chciało, żeby jeszcze te flagi łopotały na trasie konduktu. To jest mały element całości, jaką była wspaniała uroczystość, zresztą organizowana również przez pana prezesa Szarka i IPN. Nie przywiązywałbym do tego jakiejś wielkiej wagi, poza tym, że rzeczywiście w przyszłości, kiedy będą organizowane tego rodzaju uroczystości, warto również zadbać o to, żeby ulice miast były odświętne i żeby te flagi narodowe na nich łopotały. Nie ma takiego przepisu, czy przymusu, aczkolwiek to do samych włodarzy poszczególnych miast, gdzie takie uroczystości się odbywają, powinna należeć decyzja. Ale jeszcze raz podkreślę: sama uroczystość przebiegała w przepięknej atmosferze i chyba ta przepiękna atmosfera manifestacji wiary i patriotyzmu spowodowała, że jeszcze by się chciało tych flag. I pewnie to była intencja prezesa Szarka.
Głównym organizatorem wczorajszych uroczystości we Włodawie był Instytut Pamięci Narodowej.
Nagranie całości przemówienia prezesa IPN Jarosława Szarka dostępne jest poniżej.
ZAlew (opr. DySzcz)
Fot. archiwum