– PKP sprzedaje bilety z „miejscówkami widmo” – twierdzi jedna ze Słuchaczek Radio Lublin, która poprosiła nas o interwencję. Chodzi o miejsca, których zdaniem pasażerów często nie ma.
Syn Słuchaczki jechał pociągiem PKP Intercity do Warszawy. Bilet kupił przez Internet. Kiedy wsiadł do pociągu, okazało się, że wykupionego miejsca w ogóle nie ma.
– Sprzedano miejscówki, tak jakby wagon był z przedziałami, a podjechał wagon, wprawdzie luksusowy, ale bezprzedziałowy. Miejsca w nim kończyły się na nr 86, a niektórzy ludzie mieli wykupione np. nr 92-93. Tych miejsc nie było – mówi nasza Słuchaczka, Pani Joanna.
Jak udało dowiedzieć się Radiu Lublin, PKP podstawiło inne wagony, niż pierwotnie zamierzano. W tych pierwszych bowiem wykryto usterki, uniemożliwiające im jazdę. – Ważne dla nas jest bezpieczeństwo naszych klientów – stwierdza rzecznik prasowy PKP Intercity, Marta Ziemska. – Mieliśmy do dyspozycji wagony bezprzedziałowe. To oznacza, że w nich jest inna numeracja. Przepraszamy pasażerów za utrudnienia. Prosimy natomiast o zrozumienie, że zdarzają się różne sytuacje.
W opisanej powyżej sytuacji pasażerowie powinni zgłosić się do konduktorów z prośbą o pomoc. Ci powinni wskazać podróżnym wolne miejsca. Gorzej, gdy okaże się, że te ktoś już wykupił.
Wielu pasażerów ma o wiele więcej zastrzeżeń wobec przewoźnika. – Pociągi mocno się spóźniają. Jest problem, żeby kupić bilety, bo jest mało kas i duże kolejki. Nikt nikogo nie informuje. Wchodzimy na peron, wjeżdża opóźniony pociąg i nikt nawet nie powiadomi, że są doczepione wagony – mówią podróżni.
Na wszelki wypadek proponujemy zabieranie ze sobą polowych krzesełek, tym bardziej, że składy do stolicy są ostatnio bardzo opóźnione. W Łukowie lokomotywa spalinowa jest zamieniania na elektryczną, co zajmuje kolejarzom dużo czasu.
Mimo wielu interwencji i zapewnień PKP Intercity, iż dołożą starań by usprawnić przejazd, sytuacja nie zmieniła się od kilku tygodni.
MaTo
Fot. archiwum