Nie słyszą, ale czują i widzą. Głuchą młodzież z Niemiec i Polski poddano eksperymentowi dźwiękowemu w ramach projektu „Alles Klang”, co w języku polskim oznacza „wszystko brzmi”.
Podczas tygodniowego pobytu w Lublinie 40 uczestników doświadczało różnych form dźwiękowych, a zasłyszane rytmy miały być inspiracją do tworzenia prac plastycznych. Warsztaty odbyły się dzięki współpracy niemieckiej Caritas z Caritas Archidiecezji Lubelskiej
– Oni byli bardzo skupieni na warsztatach – mówi wolontariusz Bartłomiej Kolano. – Uczestnicy nawet między sobą się nie porozumiewali. Mimo, że niedosłyszą, to byli w stanie działać w rytm i „posługiwać” się muzyką. Nie mieli z tym żadnego problemu.
– Pierwsze zaskoczenie to był zarazem start tego projektu – podkreśla współorganizator wydarzenia, muzyk Hubert „Jahdeck” Pyrgies. – Pojechaliśmy do Dąbrówki odwiedzić bębniarza Jerzego Słomińskiego. W jednym pomieszczeniu rozstawionych było kilkanaście bębnów. Osoby głuche od razu do nich podeszły i zaczęły grać. Słoma nie musiał im nic mówić, ja nie musiałem nic tłumaczyć. On posługiwał się wyłącznie ruchem i gestami, które wykonywał na bębnach, a głusi bardzo dobrze za tym podążali. Rytm nie jest kategorią, która istnieje w dźwięku, ale również w warstwie wizualnej.
– Mogłoby się wydawać, że muzyka do tych umysłów nie dociera – dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej ks. Wiesław Kosicki. – Przekonujemy się, że różnego rodzaju wibracje czy odruchy, które oni odczuwają są dla nich bardzo wyraźne. Taki osoby żyją pośród nas. Często są odizolowane. Chodzi o to, żebyśmy traktowali je na równi.
Wykorzystane w materiale dźwięki to roboczy zapis tego co działo się podczas warsztatów. W przyszłości ma powstać reportaż z tygodniowej wizyty polskiej i niemieckiej młodzieży w Lublinie.
Podsumowanie projektu i pożganie odbyło się dziś (21.07) w Caritas Archidiecezji Lubelskiej.
ZAlew
Fot. materiał nadesłany
CZYTAJ: Głuchoniemi rapują o problemach z komunikacją