Ruszył proces 44-letniego Przemysława K. z Chełma, oskarżonego o zabójstwo żony. Na jej ciele zostawił 19 róż, czyli tyle, ile lat liczyło ich małżeństwo. Mężczyzna zamordował kobietę, bo ta chciała od niego odejść. Zdaniem śledczych Przemysław K. zabił żonę w ich mieszkaniu kuchennym nożem.
Oskarżonego do sądu przywieziono karetką pogotowia w asyście policji. Sąd postanowił wyłączyć jawność procesu.
– Wszystko ze względu na dobro postępowania – mówi sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie, Jarosław Kowalski. – W sytuacji prowadzenia postępowania jawnego mogłoby to doprowadzać do obrazy dobrych obyczajów, jak również naruszać ważny interes prywatny nieżyjącej osoby pokrzywdzonej.
Przemysław K. tuż po zabójstwie próbował popełnić samobójstwo. Podczas śledztwa nie przyznał się do winy. Stwierdził, że żona sama się zabiła. To jednak stanowczo wykluczyli powołani w sprawie biegli.
Przemysławowi K. grozi dożywocie.
MaTo
Fot. Tomasz Maczulski