W miejscowości Lipsko-Polesie spłonęła drewniana kapliczka świętego Romana – zabytek na roztoczańskim szlaku, miejsce sakralne. Policja sprawdza, co się wydarzyło. Pojawiają się też pierwsze plany odbudowy.
– Strażacy zastali obiekt w płomieniach. Ich działania ograniczyły się do dogaszenia zgliszczy. Prawdopodobną przyczyną pożaru była nieostrożność przy posługiwaniu się ogniem – tak okoliczności zdarzenia relacjonuje starszy kapitan Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. – Straty oszacowano na 50 tysięcy złotych.
– Historia kapliczki sięga końca XVII wieku – opowiada Wojciech Sachajko, pracownik Zamojskiego Centrum Informacji Turystycznej i Historycznej w Zamościu. – To obiekt zabytkowy. Był celem wypraw większości turystów odwiedzających Roztocze.
Na razie mieszkańcy Lipska i okolic mają poczucie niepowetowanej straty. – Aż trudno uwierzyć w to, że ktoś mógłby ją podpalić.
– Dla naszej wspólnoty parafialnej kapliczka miała wartość bezcenną – podkreśla ks. Tomasz Winogrodzki, proboszcz Parafii św. Jana Chrzciciela w Lipsku. – Plany odbudowy wymagają czasu i namysłu – dodaje.
– Na tym etapie postępowania każda wersja jest brana pod uwagę: ta dotycząca umyślnego podpalenia kapliczki, jak i nieumyślnego zaprószenia ognia. Nikomu nie postawiono zarzutów – zaznacza podinspektor Joanna Kopeć, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Parafia w Lipsku już rozpoczęła zbiórkę funduszy niezbędnych, by zrekonstruować kapliczkę – konto: Parafia p.w. Świętego Jana Chrzciciela, Lipsko 259, 22-400 Zamość, z dopiskiem NA ODBUDOWĘ KAPLICY ŚW. ROMANA, Bank Zachodni WBK 88 1500 1807 1218 0004 4617 0000.
DrOl
Fot. Tomasz Winogrodzki /materiał nadesłany/