Na dziś zaplanowano spotkanie władz Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie z dr hab. Arturem Górakiem z Wydziału Humanistycznego.
Wykładowca ma złożyć wyjaśnienia w sprawie swojego komentarza do informacji o manifestacji w obronie sądów zorganizowanej przed prezydencką siedzibą w Juracie. Artur Górak napisał o protestujących: „Ja bym kazał strzelać do tego bydła”.
– Jest to rażące przekroczenie granicy wolności słowa, które godzi także w Uniwersytet – mówi Katarzyna Kozialewicz z biura prasowego UMCS. – Według ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, nauczyciel akademicki podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej i w przypadku wszczęcia takiego postępowania jest określony sztywny katalog kar dyscyplinarnych, zaczynając od upomnienia, nagany, nawet do pozbawienia prawa do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego na okres od pięciu miesięcy do pięciu lat bądź nawet na stałe.
Jak dodała Katarzyna Kozialewicz, od spotkania dr. Góraka z prorektorem ds. ogólnych profesorem Arkadiuszem Berezą będzie uzależnione dalsze działanie władz Uniwersytetu. W przypadku wszczęcia postępowania, wykładowca może, ale nie musi być ukarany dyscyplinarnie.
ZAlew
Fot. archiwum
CZYTAJ: UMCS o kontrowersyjnym wpisie pracownika uczelni