Szesnaście motocykli i siedem samochodów, w sumie prawie 50 uczestników V Rajdu Wołyńskiego, przekroczyło polsko-ukraińską granicę w Dorohusku. Rajd ma upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów w trakcie II wojny światowej. Uczestnicy rajdu przejadą ponad 1000 km przez setki miejsc, które są niemymi świadkami mordów na Polakach.
– Jak mówi prezes. współorganizatora rajdu, Fundacji Europejska Akademia Samorządowa, Andrzej Strawa – uczestnicy rajdu oddadzą hołd pomordowanym między innymi w Hucie Stepańskiej, Przebrażach, Maniewiczach i Ostrówkach. – Punkt kulminacyjny nastąpi 9 lipca, kiedy spotkają się trzy rajdy motocyklowo-samochodowe.
Rajd Wołyński to nie tylko oddanie czci rodakom, którzy zginęli w tych tragicznych wydarzeniach. – Każdy rajd to nowe osoby. Włączamy w działania związane z rajdem też stronę ukraińską. Efektem tego są odnowienia polskich cmentarzy na Wołyniu. Głównym organizatorem rajdu jest Wołyński Klub Automobilowy, który odtworzyliśmy w tym roku na podstawie przedwojennego statutu – dodaje Andrzej Strawa.
Grupa, która 8 lipca przekroczyła granicę, jest jedną z trzech biorących udział w V Rajdzie Wołyńskim. 11 lipca weźmie udział w mszy świętej w Janowej Dolinie w intencji ofiar „Krwawej Niedzieli”, a dzień później przyjedzie do Chełma, gdzie zakończy rajd.
DoG
Na zdj. Z Lublina wyruszył V Rajd Wołyński, 08.07.2017, fot. Mirosław Trembecki