We Włodawie i okolicznych miejscowościach społeczny komitet zebrał 5213 podpisów pod petycją w sprawie utworzenia w mieście biura kompleksowej obsługi interesantów Polskiej Grupy Energetycznej.
Powodów, dla których mieszkańcy chcą przywrócenia zlikwidowanego 5 lat temu rejonu energetycznego we Włodawie, jest wiele. Głównym jest to, że wielu spośród kilkunastu tysięcy odbiorców PGE, często ludzi w podeszłym wieku, musi jeździć nawet 90 kilometrów do Chełma i odstać godziny w kolejkach, by załatwić jakąkolwiek sprawę.
W imieniu mieszkańców petycję i głosy ministrowi energii przekazał Lucjan Gąsiorowski.
– Został zlikwidowany transport PKS. To też utrudnia – powiedział Radiu Lublin Gąsiorowski. – Wielu mieszkańców nie korzysta z łącz internetowych. Ponad to jezioro Białe i jezioro Glinki ściągają bardzo wielu turystów i przedsiębiorców sezonowych, którzy z końcem sierpnia zamykają swoje działalności. Na wiosnę przy uruchomieniu mają ogromne trudności. Około 100 interesantów z naszego regionu codziennie dojeżdża. W sezonie letnim ta liczba się zwiększa. Byłem w Chełmie. Tam kilkudziesięcioosobowe kolejki -dodaje.
– Jesteśmy świadomi oczekiwań i potrzeb klientów, jeżeli chodzi o obsługę na miejscu. Dostajemy jednak wiele sygnałów, żeby stawiać na te kanały zdalne – podkreśla rzecznik prasowy Mariusz Majewski PGE Obrót. – Na uwolnionym rynku, bo już około 400 podmiotów może sprzedawać energię, rośnie konkurencja. Dlatego dla firm też są ważne względy biznesowe, finansowe. My w prowadzeniu naszej działalności staramy się łączyć ten walor biznesowy z tym walorem społecznym, o którym też tutaj mówimy, jeśli chodzi o sygnały i potrzeby mieszkańców.
– Przez 5 lat niszczeje budynek piętrowy, wyremontowany, z klimatyzacją, z pełnym wyposażeniem – dodaje Gąsiorowski.
– Przygotowaliśmy uchwałę intencyjną, jako stanowisko, które podjęła Rada Miejska – mówi burmistrz Włodawy, Wiesław Muszyński. – Stanowisko przesłaliśmy do Ministerstwa Energii, dyrekcji PGE, całego zarządu w Warszawie, ale również do PGE Obrót i PGE Dystrybucja. Zobaczymy, mamy wsparcie parlamentarzystów. Wiemy, że w naszej sprawie interweniują.
– Po analizie różnych okoliczności – mówi Beata Mazurek z Prawa i Sprawiedliwości. – Tak jak w przypadku, na przykład policji brali pod uwagę częstotliwość różnych zdarzeń, liczbę mieszkańców, tak tutaj różne czynniki są analizowane.
– Tutaj jest 5000 klientów. Dla nas jeden klient z pojedynczą sprawą już nas stawia na nogi, jeśli chodzi o pomoc w kwestii dojazdów i innych rzeczy – zaznacza Majewski.
Wypowiedzi rzecznika PGE mogą napawać optymizmem, ale do finału tej społecznej akcji jeszcze daleko. W ciągu najbliższych 2 tygodni PGE Obrót ustosunkuje się do petycji mieszkańców i burmistrza, lecz kolejnym krokiem będzie trwająca nawet kilka miesięcy analiza zasadności utworzenia biura kompleksowej obsługi mieszkańców, o które zabiegają włodawianie.
DoG
Fot. pixabay.com