Woda płynąca drogą powiatową pomiędzy Klementowicami a Buchałowicami, zalane okoliczne działki i pola – to skutki nocnych i porannych opadów deszczu.
Zdaniem mieszkańców wszystkiemu winne są nieoczyszczane rowy melioracyjne i zatkane przepusty.
– Któryś raz z kolei baliśmy się, że znowu nas zaleje. Przed paru laty woda stała już pod samym domem – mówi jeden z mieszkańców. – Od ponad 20 lat czuję się zagrożona. Wszystko, co zrobiliśmy, zrobiliśmy na własny koszt. Dokoła wykopaliśmy rów. Gdy go nie było, cały czas mieliśmy zalewane podwórko – dodaje mieszkanka. – W tej chwili siadają fundamenty, dom się obniża…
Mieszkańcy zwracają uwagę, że w Klementowicach taka sytuacja zdarza się raz na kilka lat.
– Pracownicy pokazywali mi, że nie ma niedrożności przepustów – mówi Stanisław Wójcicki, wójt gminy Kurów. – Byłem na dwóch przepustach i pokazywali mi, że są czyste. Ale był tak intensywny spływ wody, że po prostu przepusty nie potrafiły tej wody pomieścić.
– To jest duży spływ wody w kierunku Buchałowic w kierunku Kurowa. Wszystko to są tereny prywatne – dodaje Stanisław Wójcicki. – Kiedyś nawet próbowaliśmy uzyskać zgodę mieszkańców na meliorację. Wtedy wystąpilibyśmy o środki unijne. Ale trzeba było zebrać zgodę 51% właścicieli. Ówczesny sołtys nie zebrał tylu zgód.
– Problem istnieje od wielu lat i wbrew pozorom jest skomplikowany – mówi Maciej Żurawiecki, zastępcy dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach. – Rzeczywiście dzisiejszej nocy nawałnica spowodowała, że mamy poważne problemy, głównie w gminie Nałęczów i Wąwolnica. Podjęliśmy decyzję, żeby przeciwdziałać temu doraźnie, natomiast we wszystkich tych sytuacjach wymaga to głębszej analizy i współpracy z gminami, ponieważ twierdzimy, mając ku temu podstawy, że szkodliwe jest błoto spływające wraz z wodą, ponieważ osadza się na drodze powiatowej. Błoto wypływa głównie z dróg gminnych. Dopóki ich nie zabezpieczymy, będziemy mieli te problemy. Stwarza to bardzo duże zagrożenie w bezpieczeństwie ruchu, w związku z czym podjęliśmy starania, żeby lawy błota usunąć. Wszystkie siły, jakimi dysponujemy, zostały skierowane żeby przeciwdziałać temu zagrożeniu.
Jak wskazuje Maciej Żurawiecki, część gmin powiatu puławskiego np. Kazimierz, Wąwolnica i Nałęczów przystąpiło już do tak zwanego programu „wąwozowego” pozyskując pieniądze na utwardzenie dróg gminnych. Potrzeby są jednak znacznie większe.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak