Unikatowe konstrukcje słupowe sprzed 1400 lat znaleźli archeolodzy na terenie Ulowa (woj. lubelskie). Zdaniem odkrywców świadczą one o tym, że Germanie przebywali na obszarach obecnej Polski znacznie dłużej, niż sądzono.
Archeolodzy prowadzą wykopaliska w Ulowie od 2002 r. Przyniosły one dotychczas znaleziska w postaci pozostałości dwóch dużych osad i dwóch cmentarzysk należących do jednego z germańskich ludów. Ślady pochodzą z okresu od początku IV w. do drugiej połowy V w., czyli późnego okresu wpływów rzymskich i wędrówek ludów.
Do momentu rozpoczęcia badań teren Roztocza Środkowego (gdzie leży Ulów) stanowił „białą plamę” na archeologicznych mapach Polski.
Zaskakującego odkrycia – w postaci śladów zabudowań – dokonano właśnie w obrębie cmentarzyska. Jednak znalezione przez archeologów konstrukcje powstały najprawdopodobniej w czasach, gdy nie składano tam już zmarłych.
„Natknęliśmy się na trzy duże konstrukcje słupowe, zbudowane według kardynalnych kierunków świata. Z uzyskanych przez nas dat radiowęglowych z próbek pobranych z dołów posłupowych wynika, że konstrukcje wzniesiono między końcem V a początkiem VII w.” – powiedziała PAP kierownicza wykopaliska w Ulowie, dr Barbara Niezabitowska-Wiśniewska z Instytutu Archeologii UMCS w Lublinie.
Dla badaczki jest to duże zaskoczenie, gdyż do tej pory w polskiej archeologii przeważał pogląd, że w tym czasie większa część terenów obecnej Polski była opuszczona przez ludzi. Lukę po m.in. plemionach germańskich, które przeniosły się w różne części Europy, mieli wtedy stopniowo wypełniać Słowianie przybywający ze wschodniej części kontynentu – znad Dniepru.
„Konstrukcje te zatem pochodzą z czasów, kiedy nad Wisłą zaczęli pojawiać się Słowianie. Jednak lud ten nie wznosił budowli takiego typu, które odkryliśmy w Ulowie” – zaznacza archeolog. Pierwsi Słowianie mieszkali w konstrukcjach częściowo zagłębionych w ziemię – półziemiankach. Domostwa te posiadały najprawdopodobniej dwuspadowy dach, gdyż archeolodzy czasami odkrywają w środkowej części konstrukcji rząd dołów posłupowych, które go podtrzymywały.
„Odkryte przez nas konstrukcje były odmienne od typowych domów słowiańskich – po pierwsze nie były wkopane w ziemię; po drugie były obszerne” – zaznacza badaczka. Największy z nich miał blisko 4,5 m na 3,8 m. Swoją formą dom z cmentarzyska przypomina znane wcześniej z tego terenu konstrukcje – a w nich mieszkali Germanie.
W opinii dr Niezabitowskiej-Wiśniewskiej domy wznieśli Germanie. Otwarta pozostaje odpowiedź na pytanie, dlaczego stało się to na terenie cmentarza. Badaczka ma dwie koncepcje. Według jednej z nich konstrukcje te wznieśli Herulowie – lud germański, który mógł przybyć aż z Moraw. Decyzję o wędrówce do swoich macierzy, czyli Skandynawii, podjęli oni po porażce w walkach z Longobardami. Zdaniem archolog z zapisków Prokopiusza z Cezarei wynika, że działo się to w początkach VI w. Nietypowe domy byłyby zatem świadectwem ich wędrówki na północ – uważa badaczka.
Zagadkowe jest jednak to, że osoby, które wznosiły konstrukcje, nie były świadome istnienia cmentarza – wiele z grobów zostało nawet częściowo zniszczonych w czasie wkopywania dołów na słupy stanowiące fundament domostwa.
Archeolog przedstawia też drugą koncepcję dotyczącą funkcji i znaczenia konstrukcji. Być może ta sama grupa Germanów, która zasiedlała okolice Ulowa, żyła tam nieprzerwanie aż do VII w. W takim przypadku konstrukcje na cmentarzysku mogłyby być pozostałościami po miejscach, w których odprawiano rytuały pogrzebowe. „Nie zachowały się żadne ślady po zadaszeniu, dlatego możemy tylko domniemywać, że były to domy. Być może jednak były to platformy pogrzebowe, na których składano zmarłych mężczyzn” – sugeruje badaczka.
Dlaczego akurat mężczyzn? Bo na dwóch cmentarzyskach w Ulowie do naszych czasów zachowały się tylko pojedyncze groby, w których ich pochowano. Być może po śmierci ciała mężczyzn traktowano w odmienny sposób – np. składano na drewniane platformy, z których szczątkami żywiły się zwierzęta – wskazuje badaczka.
To nie pierwsze znaleziska archeologiczne, świadczące o złożonym obrazie kulturowym dzisiejszych terenów Polski 1,5 tys. lat temu. Odkryć zmieniających wizję naukowców dokonano również w Konarzewie w Wielkopolsce. Tam przebadano największą jak dotąd w Polsce liczbę domów słupowych z V i VI w. – a zatem nieco starszych, niż te z Ulowa. Naukowcy wiążą je z przedstawicielami kultury przeworskiej, często identyfikowanej z Germanami.
Od kilku lat zespół prof. Aleksandra Bursche w ramach projektu badawczego „Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły” również próbuje zgłębić tą tematykę. Ustalono, że w połowie I tysiąclecia na obszarze pomiędzy Odrą a Wisłą nie nastąpił całkowity zanik osadnictwa. Według tego zespołu badawczego ludność o tradycjach germańskich, która była obecna na terenach obecnej Polski w czasie okresu wędrówek ludów, zasymilowała się ze Słowianami.
Jednocześnie zespół pod kierunkiem prof. Marka Figlerowicza z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN próbuje stworzyć „genetyczny portret” przodków dzisiejszych Polaków – genetycy będą próbowali również odpowiedzieć na pytanie, czy Słowianie istotnie pojawili się 1,5 tys. lat temu, czy zasiedlali tereny nad Wisłą zdecydowanie dłużej.
PAP
Fot. pixabay.com