Chad Smith dał do zrozumienia, że zespół Red Hot Chili Peppers może w nieodległej przyszłości udać się na zasłużoną emeryturę. Rockowa formacja obecna jest na scenie od ponad 30 lat. Grający na perkusji Chad Smith dołączył do grupy w 1988 roku. Podczas niedawnego wywiadu bębniarz zasugerował, że muzycy są już w tym wieku, kiedy zaczynają rozważać emeryturę.
– Jechaliśmy vanem i Flea zaczął się zastanawiać, jak długo możemy to jeszcze robić czy nie powinniśmy skończyć – mówi Smith. – Powiedziałem, że chętnie nadal będę nagrywać płyty, bo nadal to lubię robić, ale jeśli chodzi o koncertowanie, to nie jestem pewien, czy powinniśmy kontynuować. My – Anthony, ja i Flea, mamy po 54 lata, Josh ma 38-39. Nie wiem, czy będziemy w stanie jeszcze grać długie trasy.
– Mamy rodziny, inne zajęcia, nasze priorytety się zmieniły – dodał. – Z drugiej strony jesteśmy wdzięczni, że ludzie wciąż chcą nas oglądać na żywo.
Nim przejdą na emeryturę, Red Hot Chili Peppers odwiedzą Polskę i 25 lipca zagrają na Stadionie Cracovii. Na żywo promować będą album „The Getaway”, który miał premierę w czerwcu 2016 roku.
W trakcie ponad 30-letniej Red Hot Chili Peppers sprzedali ponad 60 milionów płyt, w tym ponad pięć multiplatynowych albumów. Zdobyli też sześć statuetek Grammy. W kwietniu 2012 roku zespół został wprowadzony do elitarnego Rock and Roll Hall of Fame.
(megafon.pl / Red Hot Chili Peppers fot. Clara Balzary)