200 złotych za znalezienie martwego dzika proponuje Urząd Marszałkowski w Lublinie. Chodzi o zwalczanie ASF.
Osoby, które znalazły martwego dzika skarżą się, że są przesłuchiwane przez policję. Nie ma się czego obawiać – chodzi przede wszystkim o to, aby zatrzymać wirusa – uspokajają służby.
Byłem na spotkaniu z rolnikami, którzy śmieją się z tej akcji w związku z tym, że kiedy zostanie znaleziony dzik, to rozpoczyna się postępowanie policji – mówi wójt gminy Konstantynów, Romuald Murawski.
Zasady bioasekuracji są bardzo ważne. Oczekujemy, że osoby, które w lesie znajdą dzika nie rozniosą ASF na inne tereny – podkreśla inspektor Katarzyna Szczubiał z wojewódzkiej inspekcji weterynaryjnej w Lublinie.
– Po znalezieniu zarażonego zwierzęcia przesłuchujemy lekarza weterynarii i osobę, która znalazła dzika. To wynika z przepisów. Nie ma powodów do obaw, nikogo nie karzemy – zapewnia oficer prasowy komendy miejskiej policji w Białej Podlaskiej starszy aspirant Barbara Salczyńska-Pyrchla.
PaSe
Fot. pixabay.com