Weryfikacja danych osobowych, wizyta u fryzjera, kąpiel w łaźni i odebranie mundurów – tak wygląda pierwszy dzień nowych podchorążych w dęblińskiej Szkole Orląt. Dziś w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych tzw. wcielenie kandydatów na żołnierzy zawodowych.
Swoją przygodę z mundurem rozpoczyna 122 nowych studentów, którzy podkreślają, że jest to dla nich wyróżnienie i spełnienie marzeń po ciężkiej drodze.
– Zawsze interesowałem się jak to wszystko działa z ziemi, dlatego idę na kontrolę ruchu lotniczego – mówi jeden ze studentów. – Od zawsze było to moje marzenie. Od bodajże sześciu lat przyglądałem się tej szkole i cieszę się, że się dostałem.
– Sprawdzamy dane kandydatów – mówi porucznik Anna Mitrut. – Wcześniej wszystkie informacje dostaliśmy z macierzystych WKU każdego z kandydatów. Tutaj następuje weryfikacja tych danych oraz podpisanie umowy.
– „Wcielenie” to termin typowo wojskowy – mówi podpułkownik Jarosław Wojtaś, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. – Oznacza przyjęcie kandydatów na żołnierzy zawodowych, którzy dostali się do naszej szkoły i dzisiaj zamienią swoje ubrania cywilne na mundury. Przyjęliśmy 122 osoby, w tym 67 na kierunek lotny, 20 osób na bezzałogowe statki powietrzne, 12 osób na nawigację, 10 na kontrolerów ruchu lotniczego i 13 osób na logistykę.
– Będę przygotowywał nowo wcielonych żołnierzy do działania na polu walki, do zachowania się w wojsku – mówi starszy kapral podchorąży Filip Strąk z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych z Wrocławia. – Pobudka będzie o 5:30, następnie bieganie albo gimnastyka. Potem śniadanie, porządki, apel i zajęcia od godziny 8.00 do 15.00, a później czas odpoczynku, ewentualnie treningów doszkalających z musztry, ponieważ najważniejszą rzeczą jest tutaj przysięga. Jest taki dowcip w wojsku, mówiący, że mężczyzna uczy się chodzić dwa razy. Musimy ich nauczyć jak odpowiednio chodzić i wykonywać różne komendy.
Po zakończeniu 5-tygodniowego szkolenia podstawowego podchorążych czeka uroczysta przysięga, którą zaplanowano na 22 września na Westerplatte.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak