Polska szykuje się do budowy pierwszej elektrowni atomowej. Z rządowych zapowiedzi wynika, że planowane są dwie lokalizacje na Pomorzu – Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec. Zdaniem doktora inż. Zbigniewa Połeckiego (na zdjęciu) z Wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin – Polska ma spory zapas mocy energetycznej, ale to się może niedługo zmienić, dlatego należy szukać alternatywnych źródeł energii.
– 70% polskich elektrowni cieplnym ma więcej niż 40 lat. Ich życie technologiczne się kończy. Trzeba je zastąpić nowymi źródłami węglowymi lub jądrowymi. W przypadku elektrowni węglowych należy pamiętać o tym, że podpisane przez Polskę umowy międzynarodowe ograniczają nam możliwość emisji dwutlenku węgla. Elektrownia jądrowa jest natomiast zeroemisyjna – zaznaczył.
– Większość generacji usytuowana jest na południu kraju i częściowo w centralnej Polsce. Na północy natomiast nie ma większych źródeł energii elektrycznej dlatego jak najbardziej uzasadniona jest budowa tam elektrowni jądrowej. W Żarnowcu od ponad 20 lat pracuje elektrownia pompowa, która znakomicie współpracowałaby z elektrownią jądrową – podkreślił Połecki.
– Energetyka jądrowa jest jedyną formą energii, w której możemy mieć zgromadzony zapas paliwa na wiele miesięcy, a nawet na kilka lat. To daje uniezależnienie. Samo w sobie paliwo jądrowe jest bezpieczne i zawiera bardzo niewiele miejsca. Jego składy to niewielkie budynki wokół elektrowni. Energetyka jądrowa jest bezpieczna. Obecne technologie praktycznie uniemożliwiają powstawanie zagrożeń, które mogłyby doprowadzić do katastrof o takiej skali jak Czarnobyl czy Fukushima – zapewnił gość.
– Budowane teraz reaktory jądrowe mają pracować 60 lat. Koszty zmienne, czyli paliwowe produkcji energii w takiej elektrowni są bardzo niskie. Największe to te stałe, czyli kapitałowe. Ze względu na długość okresu eksploatacji oraz dużą produkcję energii to inwestycja długofalowa i z pewnością opłacalna (…). Myślę, że realną dla Polski datą oddania takiego bloku to rok 2029, czyli budowa zajmie około 12 lat – podsumował dr inż. Zbigniew Połecki.
Budowa reaktora może kosztować kilkanaście miliardów złotych, choć jeszcze 2 lata temu plany powstania elektrowni atomowej zakładały koszty sięgające 40 miliardów złotych.
ToNie / opr. MatA
Fot. PaW