Firlej: woda z ulicy wpływa do jeziora

resized 20170819 161456

Do jeziora Firlej mogą trafiać niebezpieczne zanieczyszczenia – do takich wniosków doszedł turysta z Końskowoli, który w weekend po opadach deszczu zaobserwował ciemną plamę, która spłynęła kanalizacją burzową z drogi do jeziora. Mężczyzna powiadomił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.

Janusz Próchniak obawia się, że w tych ściekach mogą znajdować się niebezpieczne substancje. – Przeszła ulewa. – W wodzie widoczny były zacieki ropopochodne. Plama rozprzestrzeniała się w bardzo szybkim tempie po terenie plaży. Od mieszkańców usłyszałem, że cały proceder trwa już dłuższy czas – dodaje.

– O problemie dowiedzieliśmy się w poniedziałek, dzisiaj razem z Wojewódzką Inspekcją Ochrony Środowiska udaliśmy się na miejsce. Odkryliśmy wszystkie urządzenia i powiem szczerze, iż mieszkańcy miejscowości Firlej prowadzący działalność praktycznie na tym rowie, chcieli nas wręcz zlinczować z powodu tego, że szukamy sobie problemów – mówi Grzegorz Jaworski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Lubartowie.

Jak mówi państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Lubartowie, Jolanta Rutkowska-Janusz – w tym roku mieliśmy 3 miejsca wykorzystywane do kąpieli. Były to miejsca na ośrodku „Wodnik”, „Marta” i GOSiR. Woda w ciągu całego sezonu kąpielowego była tam badana już 2 razy i w obu tych przypadkach była dobra – nie było odchyleń od normy.

Władze Gminy Firlej były dziś nieuchwytne. Na miejscu pojawili się zaś kontrolerzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy wraz rządca drogi i przedstawicielami samorządu skontrolowali brzeg jeziora i odprowadzanie wody deszczowej z terenu miejscowości na drogę i dalej do jeziora. Wynik tej kontroli znane będą za kilka dni.

JPi

Fot. Jerzy Piekarczyk

Exit mobile version