Prawdziwa plaga pijanych kierujących na lubelskich drogach.
Zderzenie z drzewem zakończyło podróż 32-latka w miejscowości Nadrybie, w powiecie łęczyńskim. Mężczyzna jechał z trójką dzieci. Trafiły one do szpitala na obserwacje. Kierujący miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo prowadził bez uprawnień.
W drzewo wjechał również 48-latek. Do wypadku doszło w miejscowości Gródek-Kolonia, w powiecie tomaszowskim. Po zdarzeniu kierowca uskarżał się na ból w klatce piersiowej, a policjanci wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna z licznymi złamaniami trafił do szpitala.
Prawie 2 promile alkoholu miał 40-latek z Lublina, którego zatrzymali policjanci na ulicy Lwowskiej w Łęcznej. Nie miał prawa jazdy, a jego pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych.
Natomiast w Puchaczowie funkcjonariusze zatrzymali saaba, kierowanego przez 39-letniego mieszkańca Świdnika. Jak się okazało, miał on 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Kolejny pijany użytkownik dróg zakończył podróż dzięki interwencji policjantów po anonimowym zgłoszeniu, że czerwonym samochodem, jadącym przez miejscowość Rybnica w powiecie tomaszowskim, może kierować nietrzeźwa osoba. Jak się okazało, prowadzący auto 33-latek miał 3 promile alkoholu w organizmie.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
MaK
Fot. KWP Lublin