Kazimierz Dolny: miasto bez kina filmową stolicą Polski

2brzeg

Choć na co dzień nie ma tam kina, przez tydzień jest to filmowa stolica Polski. Mowa o Kazimierzu Dolnym i Festiwalu Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi”.

– Paradoksalnie brak takiego stacjonarnego obiektu może być atutem – mówią goście festiwalowi. – Całe miasto jest festiwalowe, a nie, jak na przykład w Gdyni, gdzie wszystko rozgrywa się w normalnym kinie, do którego można sobie pójść każdego dnia.

Według mieszkańców, czynnikiem przyciągającym jest również plenerowa i luźna atmosfera.

– To ewenement, że miasto bez kina jest stolicą kina – mówi Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Gdybyśmy mieli duże pomieszczenie, gdzie można by było wyświetlać filmy, na pewno byłoby lżej organizować festiwal, ale nie byłoby takiego klimatu.

– To, że nie ma tu żadnego obiektu kinowego jak widać w niczym nie przeszkadza – mówi Zbigniew Dobrosz, producent festiwalu.

– Jest to miejsce, które przyciągało artystów i właściwie nie było tu nigdy akademii – mówi Dorota Seweryn-Puchalska, historyk sztuki. –  Przyjeżdżali na plenery, ponieważ samo miejsce ich zauroczyło. Kazimierz to takie wspaniałe tło. Szukamy gdzieś miejsc, daleko od centrów. Nie w Warszawie, gdzie jest mnóstwo kin, ale w nowej przestrzeni.

– Każdy pewnie szukał jakiejś jednej odpowiedzi, ale to jest mix paru elementów: bardzo ładnego miasteczka, pięknej przyrody, gwiazd, premier lub filmów, które niedawno wyszły – mówi Adam Michalak z Centrum Informacji Turystycznej w Kazimierzu Dolnym. – Na pewno też dla wielu miast, jak Lublin, Kielce, Radom, Warszawa istotna jest relatywnie bliska odległość.

– Niewątpliwie potrzebna jest nam woda, czyli jakieś baseny, oraz duża sala kinowa, natomiast w tym momencie musimy rozwiązać problem, związany z budową szkoły – mówi Andrzej Pisula. – Musimy go rozwiązać i wtedy dopiero zastanowić się w jaki jeszcze sposób możemy współpracować ze stowarzyszeniem Dwa Brzegi. Są pomysły powstania kilku mniejszych sal w samym centrum. Wiem, że osoby prywatne mają takie zamiary. Natomiast jeśli chodzi o większą salę, z tym zawsze jest u nas problem, bo jest blokada ze strony społeczeństwa. Jeżeli chcemy budować jakiś większy obiekt, następują bojkoty.

To jednak perspektywa kilku najbliższych lat. Władze miasteczka o pomyśle budowy sali kinowej mają rozmawiać z dyrekcją festiwalu oraz Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. 

ŁuG

Fot. archiwum

Exit mobile version