Jest szansa, że za kilka miesięcy do mieszkańców Lublina informacja o nawałnicach lub burzach trafi wprost na komórkę. O uruchomienie specjalnego systemu ostrzegania starają się miejscy radni.
Pomysł narodził się po tym, jak kilka tygodni temu przez Lublin przeszła nawałnica, powodująca ogromne szkody.
– Lublinianie nie zostali wystarczająco skutecznie powiadomi o tych niebezpiecznych zjawiskach pogodowych – uważa radny Marcin Nowak, który o uruchomieniu systemu, rozmawiał z prezydentem miasta Krzysztofem Żukiem. – Jestem przekonany, że taki system jest bardzo potrzebny, zarówno w kontekście informowania o anomaliach pogodowych, jak i o tym, co zdarzyło się w mieście i wpłynęło na jego dysfunkcjonalność, na przykład awaria sieci wodociągowej, zator w ruchu drogowym itp. Nie chciałbym, żebyśmy zawężali ten problem wyłącznie do zjawiska pogodowego, ale poszli dalej. Mieszkańcy Lublina powinni otrzymywać treściwe informacje – dodaje.
Pierwotnie urzędnicy wyliczyli koszty uruchomienia i utrzymania Systemu Smsowego Ostrzegania na prawie 300 000 złotych. Zdaniem radnego Nowaka, suma ta jest zawyżona, a podobne systemy funkcjonują w Konopnicy, Wrocławiu czy Poznaniu.
PaSe
Fot. pixabay.com