Co nowego w Stolicy Języka Polskiego? Jak w całym kraju pogoda miewa tu swoje kaprysy, ale niezależnie od aury w Szczebrzeszynie wybrzmiewa polszczyzna w najlepszym wydaniu. Wśród uczestników festiwalu są dorośli czytelnicy, ale nie brakuje również najmłodszego pokolenia moli książkowych. Nic dziwnego – każdego dnia przyjeżdżają tu uznani twórcy z całej Polski. Wśród nich jest dwukrotny laureat Literackiej Nagrody „Nike”, Wiesław Myśliwski, który na festiwalu pojawia się co roku, od samego początku jego istnienia. – To wyjątkowe wydarzenie. Trochę tu festiwalu, trochę pikniku.
– Cieszymy się fantastyczną atmosferą oraz frekwencją – przyznaje Tomasz Pańczyk, przewodniczący festiwalowej rady. – Zachwyceni są autorzy, aktorzy i wszyscy artyści, widzowie również.
– Jesteśmy obok siebie, ale razem – mówią zgodnie uczestnicy festiwalu. – To okazja do bliskiego kontaktu z książką i autorami, literaturą i żywym słowem. Specjalne zajęcia interaktywne dla dzieci nie pozwalają im się nudzić – podkreślają. – Cieszymy się, że w małym Szczebrzeszynie odbywa się tak wielka impreza. Miejsce jest przepiękne.
Po spotkaniach autorskich do pisarzy ustawiały się kolejki. To szansa na autograf i zdjęcie. – To ogromna przyjemność spotkać się z moimi czytelnikami w Szczebrzeszynie, już po raz trzeci – przyznaje Grzegorz Kasdepke, autor książek dla dzieci. – Cieszę się niezmiernie, że mam tutaj tak wielu oddanych czytelników – dodaje Marcin Wroński, autor m.in. kryminałów retro. – Jestem tutaj, bo uwielbiam Szczebrzeszyn. Roztocze jest niezwykle kojące – podkreśla pisarka Grażyna Plebanek.
– Wszyscy pisarze przyjęli zaproszenie na festiwal – cieszy się Justyna Sobolewska, dziennikarka Polityki. – Każdy dzień obfituje w nowe wrażenia. Wspaniała jest też publiczność z całej Polski oraz otaczająca nas przyroda. Festiwal odkrywa tę część kraju dla uczestników wydarzenia.
Wystarczy chwilę spędzić na terenie miasteczka festiwalowego, by poczuć, że hasło cała nadzieja w literaturze może przywrócić wiarę w czytelnictwo i w kulturę.
DrOl