Nawałnice nad Polską

burze

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed nocnymi nawałnicami we wschodniej Polsce, w tym w województwie lubelskim. Miejscami może nawet spaść grad. Prędkość wiatru w porywach może sięgać 80 km/h. Burze przez województwo będą przechodzić aż do rana.

Po południu burza przeszła przez rejon Tomaszowa Lubelskiego, ale, jak zapewniają miejscowi strażacy, nie było gwałtownych zjawisk i poważnych szkód. – Konieczne były interwencje przy kilku powalonych drzewach. Nikt nie ucierpiał. Złamane drzewa były na bieżąco usuwane – mówił Radiu Lublin dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tomaszowie Lubelskim.

– W czasie burzy należy zachować szczególną ostrożność – apelują służby. W miarę możliwości najlepiej ten czas przeczekać w domu z naładowanym telefonem komórkowym.

– Jeżeli jesteśmy w trasie trzeba się zatrzymać i zostać w samochodzie – radzi kapitan Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Samochód jest potencjalnie bezpieczny, ponieważ ma ogumienie, które izoluje podczas wyładowania atmosferycznego. Jeżeli jesteśmy na dworze, szukajmy schronienia, ale nie pod pojedynczymi drzewami, masztami telekomunikacyjnymi bądź słupami energetycznymi. Najlepiej wtedy znaleźć zagłębienie terenu i kucnąć ze złączonymi nogami. Istotne jest, żeby nogi były połączone, ponieważ gdy idziemy, może dojść do różnicy napięć pomiędzy stopami i w konsekwencji porażenia.

Strażacy apelują o zabezpieczenie wszystkich przedmiotów na balkonach i nie parkowanie aut pod drzewami.

Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak zalecił kontrolę miejsc, w których przebywają dzieci na obozach harcerskich. W wyniku nawałnic w województwie pomorskim zginęło 5 osób, w tym dwoje dzieci. W Komendzie Głównej Straży Pożarnej Mariusz Błaszczak odbierał meldunki od komendantów wojewódzkich straży o sytuacji w regionach dotkniętych nawałnicami. Po spotkaniu szef MSWiA zapowiedział pomoc dla ofiar huraganu

Minionej nocy straż interweniowała około 10 tysięcy razy. Udział w akcjach wzięło prawie 28 tysięcy strażaków i 4 tysiące pojazdów strażackich.  
Komendant Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski stwierdził, że podczas usuwania skutków nawałnic strażacy prowadzili wiele ciężkich akcji. Jedną z największych było dotarcie do obozu harcerskiego w Suszku w województwie pomorskim. Obóz został zniszczony przez nawałnicę. Zginęły dwie osoby: harcerki z Łodzi, a ponad 20 osób zostało rannych.

Premier Beata Szydło zapowiedziała pomoc finansową dla osób, które zostały poszkodowane w czasie nocnych wichur.

Zalew/PaSe/LeW//IAR

Fot. archiwum

Exit mobile version