Wystarczy koc, ciepłe ubranie i termos kawy, żeby obserwować niebo nocą. W sierpniu bowiem dostarcza nam ono sporo atrakcji. Deszcz Perseidów, który można było zobaczyć z soboty na nadzielę, zwany potocznie spadającymi gwiazdami, to niewątpliwie coś co nas – zwykłych ziemian – szczególnie fascynuje.
Dlatego właśnie w sierpniu w Urzędowie odbywa się Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii.
– Astronomia jest dla mnie dziedziną ciekawą pod względem obserwacji. Nie jestem naukowcem, tylko totalnym amatorem – mówi Józef Baran, opiekun Koła Miłośników Astronomii im. Jana Heweliusza w Urzędowie. – Sprawy ścisłe są nie dla mnie, ale podziwianie kosmosu jest naprawdę urokliwe. Jego barwy to dużo więcej, niż najwspanialszy obraz namalowany przez ziemianina.
„Podglądanie” kosmosu wcale nie wymaga dużych nakładów finansowych. – Najlepszym instrumentem optycznym dla początkujących jest najprostsza lornetka. To najwspanialszy instrument optyczny. Każdy miłośnik astronomii powinien od niej zacząć. Można dzięki niej dostrzec wiele wspaniałych i cudownych rzeczy, których nigdy nie zobaczymy przez teleskop. Lornetka ma bardzo duże pole widzenia. Dzięki temu możemy obserwować fantastyczne układy gwiazd, fragmenty gwiazdozbiorów, jakich nie dostrzeżemy przez teleskop, bo ten ma malutkie pole widzenia. Lornetka poza tym jest wygodna, łatwa w użyciu – wyjaśnia Marek Nikodem ze Stowarzyszenia Astronomicznego w Niedźwiadach w województwie wielkopolskim.
Jednak obserwując „spadającą gwiazdę” trudno liczyć na to, że pomyślane przy tej okazji życzenie się spełni, bo, jak dodaje Marek Nikodem – gdyby to była prawda, miłośnicy astronomii byliby pewne najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.
A czy kiedyś zwykły człowiek będzie sobie mógł pozwolić na podróż kosmiczną? Zdaniem Andrzeja Chwastka, sekretarz Polskiego Towarzystwa Rakietowego, jest to bardzo możliwe. – Dawniej, kiedy nie było tanich linii lotniczych, latanie samolotem było dla elit. W tej chwili samoloty stały się autobusami podniebnymi i kto wie, czy ze statkami kosmicznymi też się to z czasem nie zmieni. Wszystko zależy od rozwoju technik, które umożliwiają tanie latanie. Dziedzina kosmosu jest ściśle powiązana z ekonomią. Dawniej ekonoma była na drugim planie ze względu na rywalizację pomiędzy supermocarstwami. Po tym, kiedy skończył się ten „motorek”, bo blok państw socjalistycznych padł, wszystko nagle przeszło w stronę komercyjną. Coraz więcej było pytań: „po co?”, „za ile?”, „co z tego będziemy mieć?”. Ale na szczęście jeszcze są wykładane bardzo duże pieniądze, żeby mimo wszystko nie zapomnieć o tej romantycznej przygodzie człowieka.
Nie pytaliśmy o życie pozaziemskie, bo, jak powiedział w rozmowie z naszą reporterką jeden z uczestników zlotu, Michał, wszechświat to przecież my. A miłośnicy astronomii zachęcają do jak najczęstszego zadzierania głowy do góry, bo niebo wciąga…
ZAlew
Fot. Siarakduz / wikipedia.org