Grzęda Horodelska w okolicach Strzyżowa. W trakcie powstawania obwodnicy hrubieszowskiej kilka lat temu było tam miejsce poboru piasku na potrzeby budowy. Co dalej? Miała nastąpić rekultywacja terenu. Tymczasem z nagrań jednej ze stacji telewizyjnych wynika, że powstało tam dzikie wysypisko śmieci. Wiadomość w mig obiegła całą Polskę, a do tego zaskoczyła władze powiatu, które deklarują, że na miejscu były kontrole, które nie wykazały nieprawidłowości, a nielegalnych odpadów nikt tam nie widział. Sytuacja jest napięta, ponieważ Grzęda Horodelska to miejsce szczególne na przyrodniczej mapie Polski, znajdujące się na obszarze chronionym. O jego walorach mówi Zdzisław Kossakowski, były starosta. – Ze względów ekologicznych i krajobrazowych to niezwykle interesujący teren – zapewnia. – W bardzo nieodległej przestrzeni znajduje się Natura 2000, czyli program sieci obszarów objętych ochroną przyrody. Warto zadbać o całą dolinę Bugu i okolicę. Ponadto to teren Nadbużańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. To lokalizacja o wyjątkowym charakterze, wymagająca szczególnej troski – zaznacza. – W miejscu po dzikiej piaskowni zostało wyrobisko. Firma, która prowadziła tu działalność wydobywczą, otrzymała od starosty nakaz rekultywacji tego terenu, czyli przywrócenia do stanu pierwotnego. W tej decyzji określono warunki, na jakich powinna być ona przeprowadzona. Gdyby składowano tu tylko właściwe odpady, służyłyby one rewitalizacji tego terenu. Jeżeli trafia tu 300 ton odpadów dziennie, to jest to kupa śmieci.
– Kontrolowaliśmy to. Nie miałem prawa nie wierzyć pracownikom, którzy stwierdzali, że nie ma tam żadnych niedozwolonych materiałów. Potwierdził to wykop przy użyciu koparki – podkreśla Leszek Czerwonka, wicestarosta hrubieszowski. – W tym roku odbyły się 3 kontrole, w tym jedna bez naszego udziału. Przeprowadził ją Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – tłumaczy. – Decyzja dotycząca rekultywacji zawiera wykaz materiałów, które powinny być tam wywożone tj.: gleba i ziemia, a w tym kamienie, kompost, który nie nadaje się do wykorzystania i minerały np. piasek – wylicza wicestarosta. – Z sygnałami, że coś dzieje się na tym wysypisku mieliśmy do czynienia już kilka miesięcy temu. W poniedziałek (07.08.2017) odbędzie się kontrola i wykopy, by zbadać sprawę.
– Na początku lipca tego roku mieliśmy sygnał, który został przez policjantów sprawdzony od razu na miejscu. Nie było potwierdzenia, że dochodziło tam do jakichś nielegalnych czynności – relacjonuje Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
– W dniu dzisiejszym do Prokuratury Okręgowej w Zamościu wpłynęły materiały postępowania sprawdzającego, prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Hrubieszowie. Chodzi o czyn dotyczący nieodpowiedniego postępowania z odpadami. Postępowanie w tej sprawie będzie kontynuowane przez zamojską prokuraturę – wyjaśnia Ewa Kuźnicka, zastępca prokuratora okręgowego w Zamościu.
Obecnie na tym obszarze brak widocznych śmieci i zanieczyszczeń.
DrOl
Fot. Aleksandra Drozd